Katastrofy, będące w większości przypadków skutkiem głupoty ludzkiej i braku wyobraźni, to także nie jest temat do sadystycznego wałkowania w mediach. Dziś napiszę o paniach. Kiedy zasiadałem do oglądania pierwszych meczów finałów piłkarskich mistrzostw świata kobiet, towarzyszyła mi radosna ciekawość, co też dziewczyny robią z prawdziwą piłką i czy w ogóle przypominają dziewczyny. Po pierwszych meczach nie opuściłem już żadnego!
Amerykanie, którzy futbolem nazywają kłębowisko opancerzonych mięśniaków, usiłujących wyrwać sobie orzech kokosowy, określają europejską piłkę nożną "grą dla dziewczynek".
Jak wiele mają niechcący racji! Wspaniała technika, finezja podań, wytrzymałość fizyczna, cudowne strzały z dystansu - wszystko tu było! A do tego aparycja! To prawdziwe kobiety, a nie pojemniki na hormony. Świetnie zbudowane, czarujące gracją ruchów i urodą. Amerykańska bramkarka Solo czy napastniczka Alex Morgan to skończone piękności! A Szwedki! A Brazylijki! Spokojnie, żona to czasem czyta…
Kobiety od mężczyzn różni bardzo wiele, w tym budowa mózgu. Panie mają więcej substancji białej, odpowiedzialnej za połączenia i przekaz informacji. Przyjaciel, z którym to ostatnio omawiałem, podsumował przykładem motoryzacyjnym: "Facet, widząc zielone światło, rusza ze skrzyżowania. Kobieta zastanawia się, czy to właściwe zielone".
Ironii w tym trochę było, ale czasem trzeba dłużej pomyśleć, zanim zacznie się działać. Panowie, nie tylko piłkarze! Mniej mięcha, więcej białego! I nie mówię tego ubrany w tęczową koszulkę. Mówię to jako facet, który rusza na zielonym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?