Pełno w ostatnim czasie doniesień o tym jak to „leśni” czy „zieloni” aktywiści blokują kolejne polowania, przechadzając się licznymi grupami przed lufami strzelb. Wszyscy protestujący twierdzą, że bronią zwierząt. Projekt sam w sobie dosyć ryzykowny, bo w skrajnych przypadkach może się skończyć zejściem z tego świata. Ale chyba najważniejsze jest to, że protest tego typu jest z natury rzeczy bez sensu.
Nie wnikam przy tym w zapisy nowej ustawy, która zezwala myśliwym na usuwanie osób postronnych z lasu. Protestowanie jednak przeciw ludziom, którzy zanim coś upolują, dbają o prawidłowy rozwój tzw. pogłowia leśnego, które m.in. systematycznie dożywiają, jest irracjonalne. Śmiem twierdzić, że żaden z tych leśnych czy zielonych aktywistów w życiu żadnego zwierzęcia, poza własnym kotem lub psem, nie dokarmiał. Nie chcę, by mnie w tym momencie odbierano jako zwolennika jakiejś opcji polityczno-myśliwskiej. Ani mi do polityków, ani myśliwych blisko nie jest. Tych pierwszych unikam, a drugich (z trzema wyjątkami) w ogóle nie znam. Tak jak obce są mi polityczne gry, tak obce są mi uświęcone tradycją zasady rządzące polowaniami.
W najnowszej historii świata żadna grupa myśliwych nie doprowadziła do wytępienia żadnego gatunku zwierząt. Uczynili to natomiast ludzie, którym obce są tradycje myśliwskie, a przeciwko którym protestować się nie da, gdyż nie tworzą żadnej identyfikowalnej zbiorowości.
Prawda jest brutalna: człowiek zawsze uśmiercał zwierzęta i nadal będzie to robił. Pytanie czy będzie to czynił w cywilizowany i mało brutalny sposób, czy w sposób w jaki czynią to kłusownicy. Ekologiczni myśliciele przechadzający się po lasach, szukając postrzału, powinni się zastanowić nad jedną prawidłowością naszego ludzkiego, ale i zwierzęcego życia: próżnię zawsze ktoś zagospodaruje. Co więc gdy odejdą cywilizowani myśliwi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?