Nałęczów, niecały kilometr od centrum i Parku Zdrojowego. Przez cztery dekady miasto zmieniało się nie do poznania i w cieniu tych zmian w coraz większą ruinę popadał siedmiokondygnacyjny budynek, któremu przeznaczono świetlaną przyszłość. Na niecałych 20 tys. mkw. otoczonych zielenią miało powstać Sanatorium Milicyjne,
— Chciałoby się powiedzieć... czterdzieści lat minęło jak jeden dzień, bo tyle czasu minęło od startu tej budowy pod koniec 1983 r. Gdyby socjalizm nie upadł w 1989 r. to zapewne jeszcze rok, dwa i obiekt byłby oddany do użytku. A tak pozostała strasząca ludzi konstrukcja. Potem było wiele bezskutecznych prób sprzedaży budynku, a nawet pomysł na jego wyburzenie i zbycie samej działki. Agencja Mienia Wojskowego strasznie się męczyła, aż w końcu ja się zlitowałem – przedstawia pokrótce prezes Grupy Arche Władysław Grochowski.
W 2020 roku zajrzeliśmy do środka niedokończonego sanatorium w Nałęczowie. Zobacz naszą fotorelację:
W niedzielę 30 czerwca otworzy tam 20. w swoim portfolio hotel Arche. Spółka lubi wynajdować obiekty z ciekawą historią i w nieciekawym stanie, a następnie zacząć pisać historię budynków na nowo. Tutaj do zapisania będzie całkiem sporo: 308 pokoi, w tym apartamenty (największy liczy 100 mkw.) i w nawiązaniu do historii miejsca – promocyjna cena dla aktywnych policjantów i policjantek z rodzinami (20 proc. rabatu na pobyt liczony od ceny dnia).
Straszny dwór w Nałęczowie
Budynek ma okazałą historię także w dokumentacji gromadzonej na przestrzeni lat przez urząd miejski w Nałęczowie.
— Nie da się ukryć, że dla nas to było wyzwanie od wielu lat. Obiekt powstał w latach 80. i był takim nałęczowskim „strasznym dwore,” bez perspektyw. Wielokrotnie podejmowane próby promowania w różnych środowiskach związane z tym, żeby ktoś się nim zaopiekował i przeprowadził jakąś inwestycję, kończyły się niepowodzeniem – wspomina Wiesław Pardyka, burmistrz Nałęczowa.
I od razu wylicza powody, dla których jemu i radzie miejskiej zależało na stworzeniu „przyjaznego klimatu” dla rozpoczęcia inwestycji w pustostanie.
– Po pierwsze, zagospodarowanie jednej z większych działek na terenie Nałęczowa, po drugie, podatki od nieruchomości, które będą docelowo wpływać, po trzecie, nowy rodzaj klienta w mieście, zapewne z innym portfelem. Wiadomo też, promocja, którą będzie wykonywało Arche na rzecz obiektu, będzie też promocją Nałęczowa.
Żeby jednak te korzyści nabrały realnych kształtów, potrzeba było ośmiu przetargów i sporej obniżki pierwotnej ceny wywoławczej, która wynosiła przynajmniej 18 mln zł. Ostatecznie spółka Arche kupiła go za 8,8 mln zł.
— Dobrze pamiętam przetarg, bo urzędnicy byli tak szczęśliwi, że w końcu znalazł się kupiec, że zostałem przez nich wyściskany. Zawsze działam na emocjach, więc na zakup niedokończonego, zniszczonego przez ząb czasu sanatorium, zdecydowałem się szybko. A dzięki bardzo dobrej współpracy z odpowiednimi służbami i władzami, cała inwestycja od nabycia do otwarcia zajęła nam zaledwie 3 lata. To ewenement w skali kraju, który pokazuje, że jak urzędnik chce, to może działać w naszym państwie szybko i sprawnie — wyjaśnia uradowany prezes Grupy Arche Władysław Grochowski.
Impuls do zmian
Czy w związku z otwarciem hotelu w dawnym „Sanatorium Milicyjnym” nałęczowski biznes wyspecjalizuje się w propozycjach ciekawych atrakcji dla policjantów i policjantek? Na to pytanie burmistrz miasta nie zna odpowiedzi. Ale już widzi, że Arche narobiło sporo pozytywnego zamieszania w lokalnej społeczności.
– Myślę, że troszeczkę pobudziło lokalne podmioty, które mają w swoich zasobach również część hotelową, żeby zainwestować w standard i odnowienie. Już na etapie rewitalizacji budynku zaczęła się współpraca Arche ze społecznością – od kół gospodyń wiejskich nawet po Liceum Plastyczne w Nałęczowie, którego uczniowie przygotowali mural na elewacji budynku i dekorowali część pokoi. Jak ostatnio rozmawiałem z dyrektorem, pokazywał miejsca, w których docelowo będą mogli prezentować się lokalni twórcy tak, żeby z jednej strony goście hotelowi mieli atrakcje, ale również, żeby artyści mieli swoją przestrzeń do zaistnienia – podsumowuje burmistrz Pardyka.
Urządzenie hotelu w budynku „Sanatarium Milicyjnego” kosztowało ponad 100 mln zł i trwało trzy lata. Przy inwestycji pracowali również więźniowie Zakładu Karnego w Siedlcach i w Warszawie na Służewcu, którzy wyprodukowali m.in. mozaikę zdobiącą ścianę basenu, tapicerowane meble, czy dekoracje abażury. Obiekt ma standard czterogwiazdkowego hotelu ze SPA, restauracjami, basenem, tarasem zewnętrznym, jacuzzi, grotą solną i saunami. Na tarasie zewnętrznym usytuowano scenę na wydarzenia kulturalne, które będą również widoczne dla gości i gościń z balkonów.
Oficjalne otwarcie hotelu (ul. Spółdzielcza 4 b) odbędzie się w niedzielę 30 czerwca o godz. 12:30 podczas Tour de Pologne Women. Zawodniczki będą pierwszymi gościniami hotelu i właśnie tam rozpoczną ostatni etap wyścigu.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?