Interdyscyplinarny zespół naukowców Uniwersytetu Medycznego pod kierunkiem prof. Jana Kotarskiego chce „przenieść” raka z ciała pacjentek do laboratorium, co ma pomóc w doborze indywidualnej metody leczenia każdej pacjentki. Na realizację projektu dostał trzy lata i prawie dwa miliony złotych z Narodowego Centrum Nauki. Projekt nosi nazwę, którą zrozumieją tylko osoby z wykształceniem medycznym, ale jest ważnym wydarzeniem, ponieważ nikt dotąd nie zajmował się hodowlą raka jajnika w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych, czyli z dodatkiem płynu otrzewnowego pobranego od pacjentek.
– Rak jajnika jest specyficzny, bo w jamie brzusznej pacjentek często gromadzi się duża ilość płynu stanowiącego środowisko, w którym rozwijają się przerzuty nowotworowe. Ponadto w obrębie danego guza mamy bardzo różne populacje komórek nowotworowych różniących się od siebie genetycznie. Komórki nowotworowe stanowią najczęściej mniej niż połowę jego masy, a cała reszta to m.in. komórki odpornościowe, naczynia, nerwy i komórki tkanki łącznej – wyjaśnia dr hab. n. med. Marcin Bobiński z I Katedry i Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego, jeden z członków zespołu.