Nie będziemy Warszawą ani Gdańskiem, ale możemy być ESK 2029. Unia Biznesu podpisana

Całą nazwą deklaracji o współpracy, którą poza prezydentem podpisało prawie 40 osób ze środowiska lubelskich przedsiębiorców i przedsiębiorczyń, jest „Unia Biznesu na rzecz realizacji Europejskiej Stolicy Kultury 2029”. Oznacza to, że lubelskie firmy będą pomagać wdrażać założenia aplikacji naszego miasta w konkursie.

– Ocenia nas 12 wybitnych ekspertów unijnych. Dla nich tworzymy książkę, która ma 100 stron. Jest w niej sześć równoważnie ocenianych rozdziałów, z których tylko jeden tyczy się kultury i sztuki. Reszta pokazuje, czy to miasto jest wydolne do zrealizowania takiego dużego projektu – tłumaczył Robert Koziński, dyrektor Centrum Kultury w Lublinie i dyrektor programowy ESK Lublin 2029.

Wśród współpracujących przy konkursie firm są m.in. Arche Hotel Lublin, Lubella, Hemplab, Stock i Lubelskie Zakłady Tytoniowe.

– To, do czego się zobowiązujemy, to że siądziemy sobie, jak osiągniemy ten tytuł, i rozpiszemy na możliwości pomocy, które wspólnie będziemy definiować. (…) Mamy tutaj to, czego nie mają duże miasta w Polsce, a tym bardziej w Europie. Mało tego, mamy młodych ludzi głodnych sukcesu potrzebujących takiego partnerstwa, ale też dających sobie radę w skomplikowanej rzeczywistości społeczno-gospodarczej – mówił Krzysztof Żuk.

Do wyścigu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 przystąpiło 12 polskich miast. Do drugiego etapu zakwalifikowały się cztery: poza Lublinem są to Katowice, Bielsko-Biała i Kołobrzeg. Zwycięskie miasto zostanie wybrane jeszcze przed końcem 2024 r.