Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko polityka

Kazimierz Pawełek
Kataklizm jakiś czy co? Włączam telewizor - wybory! Włączam radio - wybory! Otwieram gazetę - wybory! Otwieram lodówkę... Nie, nie, wyborów w niej nie ma, bo pusta, co przewidział klasyk Jarosław, mistrz straszenia i destrukcji. Jego wizja sprawdziła się, choć nie do końca, bo moja lodówka jest pusta nie z biedy, jak wieszczył, a z lenistwa. Przepraszam wieszcza Jarosława, że przez moje lenistwo popsułem mu przepowiednię…

Wychodzę z domu, oczywiście - wybory. Z olbrzymiego plakatu uśmiecha się do mnie zalotnie Magdalena Gąsior-Marek, mniej zalotnie - Joanna Mucha, a surowo spogląda Cezary Kucharski, który obiecuje, że Lubelszczyzna włączy się do gry. Nie precyzuje jednak, jaką grę ma na myśli: miłosną, w karty, a jeśli w karty, to jaką: w oczko, wojnę, a może w piłkę nożną? Zapewne futbol ma na myśli, bo sam był piłkarzem i to reprezentacyjnym. I to jest strzał, można powiedzieć, w światło bramki, bo Lubelszczyzna już włączyła się do gry, a jej kopaczom nożnym wiedzie się nieźle: Motor jest w czołówce, a Bogdanka była nawet liderem I ligi.

Na szczęście nie samą polityką ludzie żyją i obok banerów i plakatów wyborczych toczy się codzienne życie. Z dużą satysfakcją odnotowuję inaugurację sezonu kulturalnego przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną im. Hieronima Łopacińskiego i Dom Kultury LSM. " U Hieronima", jak powszechnie nazywają lublinianie bibliotekę, odbywał się (pod hasłem "Nauka w służbie przyrody") VIII Lubelski Festiwal Nauki. Zaś "U Andrzeja", jak mówią o elesemowskiej oazie kultury przyjaciele i bywalcy, czyli u niestrudzonego w pomysłach dyr. Andrzeja Zdunka, odbył się koncert polskiej muzyki klasycznej w wykonaniu artystów Filharmonii Narodowej w Warszawie.

Oprócz solowych wykonań pieśni zaprezentowano też adaptację opery Wojciecha Bogusławskiego i Jana Stefaniego "Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale. W spektaklu wystąpili śpiewacy: Agata Marcewicz-Szymańska, Ewelina Pawłowska, Seba stian Boguszewski, Krzysztof Ciupiński-Świątek i Bogdan Kuźmiuk. Akompaniowała Monika Kolasińska, a konferansjerkę prowadziła Barbara Szczęsna-Remisz.

Jak bardzo spragnieni byli kulturalnego pokarmu liczni jego smakosze, niech świadczy fakt, że na koncert przybyło niemal drugie tyle widzów, niż mogła pomieścić sala placówki. Wielu z tych, co przyszli później, nie mogąc się wcisnąć do sali, nawet na stojące miejsce, słuchało koncertu… w holu. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy sala na ponad 200 miejsc nie jest w stanie pomieścić wszystkich chętnych. Jest to niewątpliwy kłopot organizatorów, ale zarazem pełna satysfakcja dla dyr. Zdunka i pracowników domu kultury, że potrafili stworzyć mieszkańcom osiedla, ale nie tylko, tak wiele atrakcyjnych propozycji, że mają stałą i wielką liczbę fanów - wielbicieli kultury i sztuki, iż czasami mają kłopoty z ich przyjęciem. Jakże im zapewne zazdroszczą inne placówki...


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski