Znajomy jest mechanikiem lotniczym, a to znaczy, że nie jest przyzwyczajony do niedoróbek, „jakośtobędziów” i półśrodków. Kiedy rozpoczynał budowę domu, wydawało mu się, że podobnie myślą wszyscy. Mylił się.
Pierwsza dachówka spadła, kiedy tylko „fachowcy” zeszli z placu budowy, po „zrobieniu dachu”. Kolejne „kwiatki” to: odrapania po drabinach, zacieki w kominach, odłupane kawałki futryn i wiele innych. Bliski już obojętności i rozchwiania psychiki kolega, zaklinał się na wszystko, że za robotę płacił i to nieźle, a nie prosił o jej wykonanie spotkanych pod sklepem „spożywców” z sinymi nosami. Co jest?! Czyżby rzeczywiście wszyscy fachowcy już wyjechali, zostawiając robotę szwagrowi i kolegom?
Syndrom niedoróbki szaleje. Sprzęt elektroniczny i samochody „zdają pracę” tuż po upływie gwarancji. Nie traktuję tego jako zasady marketingowej, bo przecież chyba nie wszystko kupujemy u złodziei. Niektórzy bawią się w procesowanie i nawet wygrywają, ale ja uważam życie za zbyt krótkie, by zajmować się byle czym i byle kim.
Niedorobione są nie tylko rzeczy. Widzimy tak zwanych „prezenterów” lub „dziennikarzy” telewizyjnych ubranych jak strachy na Lachy, a nie jak wiarygodny podawca wiadomości. Jak można określić kogoś, kto parkuje na wyjeździe garaży straży pożarnej? Nie może to być jednostka dopracowana umysłowo. Niekoniecznie ze swojej winy, ale w takim razie - kto wydał jednostce prawo jazdy?
Sezon na niedoróbki trwa u nas nie tylko cały rok, ale chyba całe stulecia. Tradycja taka. Jeśli już jednak pozwalamy sobie na niedoróbki w wiedzy i chodzeniu na głosowania, to nie narzekajmy potem na niedorobione rządy czy podatki...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?