Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedosyt regionu w "Pogodnych"

Wojciech Klusek
Telewizja pokazała pierwsze 22 odcinki mini serialu "Pogodni" wśród których znalazło się 6 filmików mniej lub bardziej (raczej mniej) związanych z Lubelszczyzną. Jak zapowiedziały władze samorządowe nasz region służy za scenerię 13 odcinków. Zdaniem wicemarszałka Krzysztofa Grabczuka pokazywanie konkretnych miejsc i marek w popularnych filmach jest jedną z najskuteczniejszych form reklamy. Idea godna uznania, ale po tym jak zadałem sobie trud obejrzenia pierwszych lubelskich odcinków mam uczucie niedosytu.

Twórcy serialu zapowiadali, że będą to krótkie, pełne humoru 3- minutowe historyjki z życia warszawskiej rodziny podróżującej po kraju. Widać, że ma być lekko, łatwo i przyjemnie. Niestety humor "Pogodnych" zbyt często bazuje na ogranych i mało lotnych dowcipach z teściową w roli głównej. Odcinki, zwykle poprzedzone materiałem promocyjnym, odbiera się jak klasyczną reklamę. Widzowie mają ograniczone zaufanie do tego typu produkcji. Pozostawmy jednak ocenę filmu recenzentom skupiając się na serialowym obrazie Lubelszczyzny.

Odcinek 17 pt. "Wyjazd do Kazimierza" zapowiada, że serialowa rodzina wybiera się do perły regionu gdzie mają zarezerwowane miejsce w atrakcyjnym pensjonacie z widokiem na Wisłę. Humor polega na tym, że wraz z nimi chce jechać teściowa więc zięć demonstracyjnie szykuje jej miejsce w przepastnym bagażniku czerwonego Lexusa (producent auta jest sponsorem serialu) To wszystko na temat Kazimierza. Kolejny odcinek pt. "Zdrowy posiłek" nakręcony został wieczorową porą w "Zielonej tawernie". Skojarzenie z Kazimierzem raczej luźne.

Dużo lepiej jest w odcinku 19 "Ostre podejście" gdzie bohaterowie wspinają się na górę by obejrzeć panoramę miasta. Jego nazwa pada z ekranu. Najbardziej kazimierski jest odcinek 20 pt. "Zazdrość". Fabułę ma błahą, ale za to tło całej rozmowy stanowi atrakcyjnie pokazana panorama rynku. Takich odcinków chciałoby się jak najwięcej. Jednak już w kolejnym pt. "Agroturystyka" twórcy hamują nasze apetyty ograniczając lokalne akcenty do panoramy za oknem(należy się domyślić, że to Kazimierz choć brak charakterystycznych odniesień). Także w ostatnim z dotychczas wyemitowanych odcinków Kazimierz stanowi jedynie dość mglistą scenerię widzianą ze statku floty wiślanej.

Odnajdywanie w "Pogodnych" regionalnych akcentów może być dobrą zabawą dla osób znających miasteczko nad Wisłą, jednak dla widzów z odleglejszych rejonów Polski sygnały te wydają się mało czytelne. Notabene dla Kazimierza gdzie wśród warszawiaków bywanie należy do dobrego tonu (niemal tak jak na Monciaku czy Krupówkach) takie filmiki są jedynie potwierdzeniem marki.
Kolejne z 13 odcinków współfinansowanych przez samorząd woj. lubelskiego (500 tys. zł. w większości z funduszy unijnych) kręcone są w mniej znanych rejonach naszego regionu. Jeśli mają służyć promocji warto by odniesienia do scenerii były bardziej czytelne.

Zdaję sobie sprawę, że nie osiągniemy efektu Sandomierza rozsławionego przez księdza Mateusza, ale jeśli już zainwestowaliśmy w "Pogodnych" to chciałoby się by lubelskie promowane było bardziej wyraziście. Chyba, że obowiązuje zasada jak kasa taka reklama.

Ps. Co się dzieje ze spotami "Pogodnych wakacji życzy Lubelszczyzna", które miały się ukazywać tuż po emisji "naszych" odcinków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski