Jak wcześniej pisaliśmy, Komitet Polityczny PiS zdecydował, że o lubelski ratusz powalczy Robert Derewenda. W sobotę jego kandydaturę oficjalnie ogłosił były premier Mateusz Morawiecki.
- Lublin potrzebuje człowieka, który potrafi walczyć o dobro miasta i człowieka, który łączy niczym Unia Lubelska - mówił wiceprezes PiS.
Wśród trapiących - jego zdaniem - Lublin bolączek wymienił rosnące zadłużenie miasta, często zmieniające się plany zagospodarowania przestrzennego i "brak logiki rozwojowej". W jego opinii, osobą, która ma receptę na ich rozwiązanie jest właśnie Derewenda.
- Jestem przekonany, że Robert Derewenda, którego znam od wielu lat, będzie znakomitym prezydentem Lublina, który nie odpuści ani tej betonozy, ani tym wszystkim dziwactwom deweloperskim, o których wiem, że się w Lublinie odbywają. Polacy doskonale rozumieją, jak wielkim kamieniem młyńskim u szyi miasta może być dług.
I dodawał:
- Robert wie, jak sobie z tym długiem poradzić i wie, jak wykorzystać perspektywę rozwojową, tak by nie przytłoczyć miasta i jego mieszkańców tym gigantycznym długiem - zaznaczył b. szef rządu.
- Chciałbym, aby z poparciem takiej siły politycznej, które otrzymuje, móc połączyć tych, którzy chcą zmieniać Lublin i aby zwyciężyć w tych wyborach prezydenckich właśnie dla Lublina - zaakcentował z kolei Derewenda.
Co znajdzie się w jego programie?
- Będzie on jeszcze tworzony. Będę rozmawiał z mieszkańcami, kandydatami na radnych miejskich - tłumaczył kandydat PiS.
Zwrócił jednak uwagę na to, że dług miasta nie może być "łatany kolejnym długiem:
- W tej chwili dochodzi do takiej sytuacji, że właściwie wypuszczamy co rusz nowe obligacje i myślimy nie o tym, w jaki sposób z długiem sobie poradzić, tylko jak spłacać dług, który cały czas rośnie. Trzeba na to spojrzeć perspektywicznie. W tej chwili planujemy spłatę tego długu nie w najbliższej kadencji, tylko w kolejnych kadencjach, czy nawet dziesięcioleciach. Jestem zatrwożony tym, że kolejne pokolenia zaczynają być obciążane długiem, który w tej chwili rośnie w sposób zastraszający.
Kandydat PiS podkreślił, że jest pewien zwycięstwa.
- Myślę, że to już czas na zmiany i na to, by Lublin mógł rozwijać się na miarę swoich zasobów i możliwości.
Od stycznia 2022 roku Derewenda piastuje stanowisko dyrektora lubelskiego oddziału IPN. Jak deklaruje, w najbliższych dniach weźmie urlop aż do końca kampanii wyborczej.
- Nie wyobrażam sobie łączenia jednego z drugim - zaznaczył.
W 2018 r. z pierwszego miejsca na listach Prawa i Sprawiedliwości (nie należy do tej formacji) skutecznie ubiegał się o mandat radnego miejskiego z Lublina. W okręgu nr 5 (obejmującym Felin, Hajdów-Zadębie, Kalinowszczyznę, Tatary oraz Ponikwodę) otrzymał 2860 głosów.
Z kim będzie rywalizował Derewenda? Wiemy już, że o reelekcję będzie walczył się rządzący od 2010 roku Lublinem Krzysztof Żuk, wiceprzewodniczący lubelskiej Platformy Obywatelskiej. Do wyborów stanie jednak pod egidą własnego komitetu, który został zarejestrowany w ub. tygodniu. Swój start zapowiedział także pisarz Marcin Wroński (bezpartyjny), autor poczytnej serii kryminałów o komisarzu Zydze Maciejewskim. Akcja większości z nich osadzona jest w przedwojennym Lublinie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?