Dilerzy gospodarczy odetchnęli z ulgą. Trochę ich jeszcze niepokoi, że objawy są za mało euforyczne, że wzrost konsumpcji dotyczy głównie paliw, opału i leków, że produkcja rośnie, a inwestycje jeszcze nie. Ale szykują już nowe dawki, ciesząc się, że uzależnienie postępuje.
Jak wszystko się uda, to w najbliższych miesiącach czeka nas prawdziwa „euforia, poczucie odprężenia, gadatliwość, podniesienie nastroju i samooceny, nagłe napady śmiechu, poczucie absurdu, wzrost apetytu”. Wskaźniki konsumpcji nadal będą rosły, zwiększą się inwestycje państwowe finansowane środkami unijnymi, ruszy budowa mieszkań socjalnych, wzrost gospodarczy będzie wyraźnie większy i odczuwalny. Będzie można o tym mówić, chwalić się, cieszyć się i zażywać nowe dawki finansowych wspomagaczy. Wprawdzie za jakiś czas pojawią się działania niepożądane: „zaburzona ocena sytuacji, spadek koncentracji, zaburzenia krótkotrwałej pamięci, potęgowanie złego nastroju panującego przed zażyciem”.
Nastrój będą psuły rosnąca inflacja, deficyt obrotów bieżących z zagranicą, kosztowna obsługa długu publicznego. Konstytucja już nam jednak nie przeszkadza, Unia Europejska się rozpada, Bankiem Centralnym można sterować, a więc o przeszłości zapominamy i dawkujemy kolejne porcje finansowego koksu.
I tak aż do całkowitego uzależnienia „chronicznej apatii, bierności, lenistwa, ogólnego zobojętnienia, stanów depresyjnych”. Załamania finansów publicznych, wysokiej inflacji, silnego kryzysu gospodarczego, wzrostu bezrobocia i uzależnienia od opieki państwa. Czy to jednak cokolwiek obchodzi dzisiejszych finansowych dilerów?...
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?