Wojewoda lubelski utrzymał właśnie w mocy decyzję starosty łęczyńskiego, który odmówił wydania po-zwolenia na budowę spopielarni zwłok w Jaszczowie. Teoretycznie budowa jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. Porażają jednak inne argumenty, którymi podparł się starosta, a które potwierdził wojewoda, blokując inwestycję.
„Uciążliwościami są bowiem również inne odczuwalne pogorszenia warunków życia na obszarze sąsiednich działek, w szczególności w zakresie oddziaływania emocjonalnego i psychologicznego na właścicieli i użytkowników działek sąsiednich” – słyszymy z ust władz.
I tak obie instancje: starosta i wojewoda potwierdzają nieracjonalną argumentację mieszkańców Jaszczowa, którzy zdaje się wolą, żeby w okolicy funkcjonowała byle jaka ubojnia zwierząt niż spopielarnia zwłok, która z należytym szacunkiem traktuje zmarłych. Jak rozumiem bowiem sąsiedzi działki, na której miałyby być kremowane zwłoki, nie radziliby sobie z tą sytuacją emocjonalnie. Musieliby zapewne gremialnie korzystać z porad psychologów, a może i psychiatrów.
Nikt tam zapewne na pogrzeby nie chodzi, zwłok nie ogląda i stąd emocje. A może ludziom się wydaje, że stanie obok nich olbrzymi komin, z którego co dnia będzie się wydobywał smród palonych ciał. Starosta zamiast podjąć się edukacji społeczeństwa, które kieruje się mitami, woli temu społeczeństwu przyklasnąć w głupich argumentach. Podpowiem więc staroście argument na zablokowanie inwestycji, gdyby ktoś, nie daj boże, chciał sfinansować budowę obiektów sportowych: „oszczep, kula i dysk mogą podczas zawodów wylecieć poza obiekt i pozabijać okoliczne zwierzęta, a nawet ludzi”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?