Nasze święta i rocznice to ryk podnieconego przez mówców tłumu, fruwające brukowce i policja w kaskach i z tarczami. Moi znajomi, mieszkający od lat w USA, #będący Polakami z urodzenia, charakteru i przekonania, wolą amerykański sposób obchodów i nie gromadzą przed naszym Świętem Niepodległości czy Konstytucji (które obchodzą uroczyście, ucząc o tym swoje dzieci) stosów kamieni i obraźliwych transparentów.
Potrzeba agresji tkwi w każdym człowieku, a ja się cieszę, że u mnie tak głęboko. Skoro już jednak tkwi, to dlaczego policja dławi w zarodku tak zwane "ustawki" wściekłych na wszystko i wszystkich łysoli? Wiem, że czytanie jest coraz mniej popularne, ale nieodżałowany Stanisław Lem już dawno opisał w jednej ze swych książek tak zwaną wyszalnię - obity korkiem i materacami, szczelnie zamykany pokój, dokąd można się udać, zamknąć i wyszaleć właśnie, aż frustracje zmienią się w zakwasy. Wracając do "ustawek": owszem, niechże policja otoczy teren i pilnuje, by postronnym nie stała się krzywda. Jeśli "mięso o bardzo małym rozumku" ma życzenie się nawzajem pokiereszować - niechże ma tę wolność, ale na ugorze, a nie demolując stolicę mojego kraju.
Dziwi niezmiernie, że niektórzy politycy, tak według siebie dalekowzroczni i mający na sercu dobro Ojczyzny, nie są w stanie przewidywać tak oczywistych konsekwencji niektórych swoich apeli o protesty. Przecież głęboko wierzą, że są mądrzy i wiedzą, co czynią. Chyba jednak, w ich przypadku, "oleum mądrości", o którym rozprawiał pan Zagłoba, pokrywa u nich gruba warstwa żółci nienawiści i agresji. Przykre.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?