Odnoszę wrażenie, że wiele z tego, co dzieje się wokół nas na co dzień, jest dziełem Pata i Mata. Bajka jest, co prawda, czeska, ale bohaterowie raczej naszej narodowości. Myślenie tylko o sobie i przekonanie, że nasze własne sposoby rozwiązywania problemów i sytuacji są najlepsze - to polska codzienność. Wszyscy kandydaci na stanowisko prezydenta naszego miasta obiecują "odkorkowanie" Lublina. Zabawne, ale poprzedni też to obiecywali.
"Sąsiedzi", podróżujący autami w godzinach szczytu, np. przez skrzyżowanie Zana - Wojciechowska -Kraśnicka, uważają, że wystarczy minąć sygnalizator świetlny, który pozwolił im jechać, a dalej już jakoś pójdzie. Pomysł kończy się tak (a jakże by inaczej), że po kolejnej zmianie świateł skrzyżowanie jest kompletnie zablokowane. W USA sprawę rozwiązywali ludzie nie oglądający czeskiej bajki. We wszystkich kierunkach, nad pasami ruchu, rozpięto druty (koszt z rozpięciem - 120 PLN), na których przyczepiono tabliczki (koszt z napisem 100 PLN), które głoszą: " Blokowanie skrzyżowania - mandat 500 dolarów". Problemu nie ma.
Mnie o "Sąsiadach" przypomniał, widziany w wielu punktach miasta, wyborczy plakacik wicemarszałka województwa. Zamiast portretu poważnego i głęboko zaangażowanego w sprawę budowy lotniska managera, widzimy zdjęcie chłopca, bawiącego się modelem samolociku! W dodatku ów samolocik to poczciwy, niewytwarzany od pół wieku, radziecki An 24! Pat i Mat znowu się spisali!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?