Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siła i czar młodości

Jan Pleszczyński
Nie powinienem się dziwić, bo przecież mieszkam w Lublinie od urodzenia. A jednak za każdym razem jestem tak samo zaskoczony. Po długich weekendach i wszelkich świętach czuję się tak, jakby ktoś po raz setny nabrał mnie na tę samą sztuczkę.

Ostatnio nabrałem się zaledwie trzy miesiące temu. Byłem obładowany jak rzadko, więc do pracy pojechałem samochodem. Oczywiście na piechotę albo autobusem byłbym szybciej, mam niedaleko. Chodziło o bagaż. Pamiętając o korkach wyjechałem o siódmej rano. A tu na ulicach kompletnie pusto. Zapomniałem, że właśnie rozpoczęła się przerwa semestralna.

Ale to nic w porównaniu z weekendem majowym. Do opustoszałego i nagle bardzo postarzałego miasta zdążyłem się już trochę przyzwyczaić, tym bardziej że wielu studentów nie zdążyło jeszcze wrócić do Lublina po Wielkanocy. Kto by tam przyjeżdżał na trzy dni pomiędzy świętami a kolejną długą przerwą w zajęciach.

Przez ostatnie dwa tygodnie Lublin był więc zupełnie innym miastem. Miastem ludzi w średnim wieku i starszych. Takim, jak wszystkie inne polskie miasta.

A w środę, od samego rana, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, miasto cudownie odmłodniało. Matury zbiegły się z juwenaliami. Takie momenty przypominają o prawdziwej twarzy Lublina: to nie tylko mury, tradycja, ale także ludzie. Przede wszystkim młodzi. Ci, którzy się w nim urodzili, a po maturze wybierają się w daleki i bliższy świat i ci, którzy przyjechali do Lublina na kilka studenckich lat. Najpiękniejszych lat swojego życia - o czym jeszcze większość z nich na szczęście nie wie.

Nie mam wątpliwości, że oni są największym atutem Lublina. Można oczywiście zaraz dodać, że nie tylko największym, ale i jedynym. Niech i tak będzie, choć to nieprawda. Ale tak czy siak jest to atut, który neutralizuje z nadwyżką prawdziwe i wydumane przewagi innych miast. I jakoś jestem dziwnie spokojny, że tej swojej siły młodości Lublin nigdy nie straci. Gdyby jednak - w co nie wierzę - to wraz z nią straciłby połowę swojego czaru. Przynajmniej dla mnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski