Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatepark w Świdniku: 801 metrów dla deskorolki

Marcin Jaszak
Najmłodsi uczą się jazdy od starszych zawodników
Najmłodsi uczą się jazdy od starszych zawodników Marcin Jaszak
Pod koniec ubiegłego roku otwarto w Świdniku, przy ul. ks. Kanonika Jana Hryniewicza, nowy skatepark. Od początku zrobiło się w nim ciasno. Dzisiaj chętnych do jazdy też nie brakuje. Obiekt przyciąga skaterów z całego województwa. O najnowocześniejszym miejscu do jazdy na desce we wschodniej Polsce pisze Marcin Jaszak.

Dziewięciolatek skacze ze schodków, a jego deska wraz z nim. Lądują bezpiecznie kilka metrów dalej. Obok starszy kolega małolata zjeżdża z rampy i robi triki na piramidce. Ollie, pop shovit, kickflip, fakie, nollie... Wiesz, co to jest i jak to się robi? Nie? Jeżeli chcesz się dowiedzieć i bezpiecznie pojeździć na deskorolce, odwiedź koniecznie nowy skatepark w Świdniku. Na ośmiuset jeden metrach kwadratowych placu znajdziesz wszystko, co potrzebne do jazdy na deskorolce. Naprawdę!

- Jest to najnowocześniejszy obiekt we wschodniej Polsce. Najlepszy do nauki. Jest tu wszystko, od małych rurek i przeszkód, po duże "bariery", które są odpowiednio rozmieszczone. Dzięki temu nawet przy licznej obecności zawodników plac jest przepustowy i nie ma chaosu - ocenia Mateusz Tuzimski, który jeździ na desce od wielu lat.

- Po sześciu latach tłumaczenia władzom, że Świdnik potrzebuje nowego, normalnego nie blaszanego i asfaltowego skateparku, wreszcie go zbudowano. Od razu zrobiło się na nim ciasno, bo jest aż tylu chętnych do jazdy - dodaje Boniek Falicki, projektant i inicjator budowy nowego parku.

Codziennie przychodzi tu kilkanaście osób. Zaawansowani i doświadczeni zawodnicy oraz stawiające pierwsze kroki na desce maluchy. Rekordziści potrafią spędzać w skateparku nawet osiem godzin dziennie.

- Zacząłem jeździć rok temu. Chłopaki pomagają mi, tłumaczą jak robić różne triki - mówi dziewięcioletni Mikołaj.

Kuba ma tyle samo lat. Choć koledzy żartują, że deska jest większa od niego, myśli już o profesjonalnej jeździe na deskorolce. - Najpierw jeździłem na snowboardzie. Potem tata zaproponował mi deskę i tak zacząłem uprawiać ten sport. Mateusz pokazał mi, jak się robi ollie. Teraz umiem, nollie, shovit, frontside, a reszty nie pamiętam - wylicza Kuba.

- Na ostatnich zawodach miał jeden z najpłynniejszych przejazdów. Udawał mu się każdy zaplanowany trik - chwali kolegę Mateusz Tuzimski.

Świdnicki skatepark otwarto w październiku ubiegłego roku. - Wszyscy przenieśli się ze starego skateparku przy kinie Lot właśnie do tego obiektu. Dzieciaki od początku utożsamiały się z tym miejscem i zaczęły o nie dbać. Nawet w zimie zebrało się kilka osób, które odśnieżały trasy. Co najciekawsze, inicjatywa wyszła nie tylko ode mnie, choć ja to wszystko nakręcam, ale od młodych. Chłopaki poprzynosili szufle i szpadle do rozbijania lodu - mówi Boniek Falicki.

Od tamtej pory wśród świdnickich deskorolkarzy zapanowała moda na sprzątanie. - To nie jest żadna przesada. Można powiedzieć, że utworzyło się pewnego rodzaju społeczeństwo obywatelskie. Kie-dy wcześnie zamiatałem w starym skateparku, wszyscy patrzyli na mnie jak na frajera. Teraz sprzątanie i dbanie o plac stało się naturalne. Przychodzi tu wielu z miotłami. Ludzie kupili nawet dużą zbieraczkę do wody, aby plac szybciej wysychał - opowiada Boniek.

- Sprzątanie to też kwestia praktyczna. Śmieci czy kawałki szkła są niebezpieczne. Nawet drobna gałązka, która podejdzie pod koło, jest dużą przeszkodą. Chodzi o skalę wielkości. Tu taka gałązka dla deskorolki znaczy tyle, co duży konar dla samochodu na szosie - dodaje Mateusz.

Informacje o świdnickim skateparku i aktualnych imprezach dla deskorolkowców znajdują się na stronie skateswidnik.wordpress.com Nie ma tam jednak wiadomości, dlaczego powierzchnia placu ma dokładnie 801 metrów kwadratowych.

- Kiedy zaczęliśmy zabiegać u władz miasta o wybudowanie w nowym miejscu skateparku, zapytali mnie o powierzchnię. Odpowiedziałem, że jak na tę wielkość miasta, to przynajmniej 800 metrów. I co? Dali nam nawet więcej. Później, podczas projektowania, musiałem nieźle kombinować, żeby było akurat tyle - śmieje się Boniek.

Skatepark jest czynny codziennie. Wstęp bezpłatny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski