Śródmieście jak zapomniana i uboga krewna

Nie mieściło jej się to w głowie, bo sama codziennie jest na Krakowskim Przedmieściu, ponieważ tutaj pracuje.

Na moje pytanie, po co mają przyjeżdżać z innych dzielnic np. na deptak, jak wszystko, czego potrzebują do życia, mają pod nosem? Tylko z irytacją przewracała oczami.

Prawda jest taka, że deptak jak i całe śródmieście naszego miasta żyje, a nawet tętni życiem przede wszystkim w czasie wakacji, ale też nie przez całe lato - tylko podczas różnego rodzaju imprez rozrywko-kulturalnych. Dlaczego tak się dzieje?

Jest wiele przyczyn. Wpływ na to z pewnością miały powstałe w różnych częściach Lublina galerie handlowe. Coraz mniej zieleni, problemy z zaparkowaniem.

Ratusz z kolei, w związku ze zmieniającą się rzeczywistością, nie znalazł pomysłu, co zrobić z tą częścią miasta. Rezultat jest taki, że śródmieście, które powinno być wizytówką, lepem na turystów, czyli sprawą wszystkich lublinian, w porównaniu do innych dzielnic, zaczyna wyglądać jak zapomniana i uboga krewna.

Sytuacja co prawda zaczęła się zmieniać w związku z przebudową placu Litewskiego, z pewnością poprawi się także z rozpoczętym właśnie remontem deptaka. Ale to wszystko mało. Śródmieście wymaga wizji i kompleksowych reform.