Ta operacja ratuje życie osób z tętniakiem jamy brzusznej. Lubelscy „naczyniowcy” wykonali ją jako pierwsi w Polsce

Zespół lekarzy z Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Angiologii SPSK1 wykonał jeden z najbardziej innowacyjnych zabiegów medycznych. Wykorzystał do tego najnowsze technologie obrazowania w zakresie operacji tętniaków aorty brzusznej. Specjaliści uczestniczący w operacji pracowali jednocześnie przebywając w Lublinie oraz bułgarskiej Sofii. Oba miasta dzieli odległość tysiąca kilometrów.

– To szczególny dzień. Niezwykłość zabiegu, który jest, śmiem twierdzić, pierwszym w Polsce i jednym z pierwszych na świecie polega na tym, że pacjent znajduje się w Sofii – podkreśla prof. dr hab. n. med. Tomasz Zubilewicz, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Angiologii szpitala klinicznego przy ul. Staszica w Lublinie. I oddaje: – Aby móc przeprowadzić zabieg potrzebny jest odpowiedni osprzęt, okulary, gogle, które będą nam obrazowały tego tętniaka w opcji 3D czasie rzeczywistym, przeniesionym z sali operacyjnej w Bułgarii.

– To nie są okulary do zabawy w gry zręcznościowe, są to urządzenia do ratowania życia ludzkiego – uzupełnia dr hab. n. med. Marek Iłżecki z Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Angiologii.

Ponad dwa tygodnie temu w klinice przy ul. Staszica przeprowadzono podobną operację. Wówczas jednak wszyscy specjaliści znajdowali się w Lublinie. Teraz pracowali w dwóch różnych miejscach: w Polsce i Bułgarii.

Operowany w Sofii pacjent to mężczyzna w wieku 61 lat. W jego przypadku tętniak miał średnicę 5,5 cm. – Normalna średnica aorty to 2 - 2,5 cm. Jeśli tętniak przekroczy średnicę 5 cm staje się tętniakiem operacyjnym, należy go zlikwidować ponieważ grozi pęknięciem. Nie boli, aż do momentu gdy zacznie pękać – opisuje prof. Zubilewicz.

Zabieg w szpitalu w Sofii zakończył się po godz. 13.

Nowoczesne metody leczenia tętników polegają na wszczepieniu tzw. stent–graftu. Są wykonywane od ponad 20 lat. Pierwszą taka implantacja w Polsce odbyła się w Lublinie.

– Technologie idą do przodu. Korzystając z hologramu mamy możliwość niezwykłej wizualizacji tętniaka w trakcie zabiegu. Pochodzi ona z wcześniej wykonanej tomografii komputerowej u pacjenta. Wirtualnie możemy tętniaka powiększać, obracać przy czym ten obraz jest niezwykle dokładny, niezwykle precyzyjny. Pozwala nam to przeprowadzić zabieg szybciej i wyeliminować ryzyko powikłań – przekonuje prof. Zubilewicz. I kontynuuje: – Zabieg jest obserwowany w wersji trójwymiarowej: tak jakbyśmy otworzyli brzuch pacjenta, choć jest wykonywany wewnątrznaczyniowo, czyli bez otwarcia brzucha.

– Jak wprowadzono pierwszy raz stent-graft do użytku, okazało się, że w związku z brakiem precyzji wygenerowaliśmy szereg powikłań. A precyzja jest tu kluczowa: dlatego te urządzenia są jak gdyby kropką nad „i”, pozwalają na wyjątkową precyzję „tu i teraz” – zapewnia Iłżecki.

Aplikacja CarnaLife Holo została stworzona przez krakowską firmę MedApp z Krakowa.

– Nas chirurgów naczyniowców jest w Polsce ok. 600, w innych krajach jest podobnie. Nie jest to często wybierana specjalizacja. Dążymy do tego aby z wykorzystaniem nowych technologii móc leczyć, konsultować pacjentów na odległość, doradzać, pomagać w trakcie zabiegu – mówi prof. Zubilewicz.

W Bułgarii zaplanowano jeszcze dwie operacje przy wykorzystaniu tej innowacyjnej technologii.