Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Traktowali go „gorzej niż psa”. Bezdomny w końcu się zemścił. Jest wyrok za podpalenia aut na Czechowie

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Policjanci zatrzymali Eryka B. kilka dni po ostatnim podpaleniu. Mężczyzna od około trzech lat był bezdomny.
Policjanci zatrzymali Eryka B. kilka dni po ostatnim podpaleniu. Mężczyzna od około trzech lat był bezdomny. KWP Lublin/archiwum
„Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Byłem załamany psychicznie, nie spałem i nie jadłem parę dni” - tak powody swojego zachowania tłumaczył Eryk B. 45-latek został skazany za podpalenia i niepłacenie alimentów. Wcześniej przyznał się do winy.

Pierwsze z serii podpaleń miało miejsce 3 maja 2019 r. Wówczas przy ul. Jaczewskiego i Hirszfelda w ogniu stanęły cztery samochody. Trzynaście dni później historia powtórzyła się przy ul. Gorczańskiej, Zakopiańskiej i Harnasie. Nieznany sprawca podpalił tam pięć pojazdów.

Według biegłego pojazdy prawdopodobnie zostały oblane łatwopalną cieczą i podpalone. Najgroźniejsze było zdarzenie przy ul. Jaczewskiego, gdzie od mazdy cx-5 zajął się land rover z instalacją LPG. Później ogień przeniósł się na pobliski budynek administracji Spółdzielni Mieszkaniowej „Spółdom”. Poza samochodami spłonęła elewacja, drzwi, okna i podłogi.

„Zdarzenie stanowiło zagrożenie dla mienia znajdującego się w bezpośrednim otoczeniu, a tym samym istniało zagrożenie dla mienia w wielkich rozmiarach” – argumentował prokurator w akcie oskarżenia.

Kilka dni po podpaleniu policjanci zatrzymali Eryka B. Mężczyzna od około trzech lat był bezdomny. Spał na klatkach schodowych lub na dworze. „Wskazał, że w maju 2019 r. chodził po ulicach, nie wiedział co ze sobą zrobić. Był załamany psychicznie, bo nie spał i nie jadł przez parę dni” – czytamy w aktach sprawy. Przyznał się do podpaleń. Trafił do aresztu.

Podczas przesłuchania mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, dlaczego podpalał samochody. „Być może chciał się zemścić na ludziach, gdyż wyganiali go z klatek schodowych, dzwonili na Straż Miejską, straszyli, traktowali gorzej niż psa” – przypuszczali śledczy.

Cele wybierał losowo. W trakcie podpalania znajdował się pod wpływem alkoholu. Biegli lekarze psychiatrzy zdiagnozowali u niego uzależnienie od substancji psychoaktywnych.

Wyrok przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód zapadł w piątek.

– Wina oskarżonego jest ewidentna. Sam przyznał się do zarzucanych mu czynów – powiedział sędzia Artur Jakubanis.

Już na etapie śledztwa mężczyzna wyraził skruchę i głęboki żal z powodu swojego zachowania. Celem postępowania było ustalenie wartości zniszczonego mienia i okresu, w którym oskarżony nie płacił alimentów. W trakcie śledztwa wyszło bowiem na jaw, że mężczyzna nie łoży na utrzymanie syna.

Sąd skazał Eryka B. na trzy lata i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności. Będzie też musiał pokrzywdzonym zwrócić pieniądze za wyrządzoną szkodę. W sumie chodzi o około 130 tys. zł

Na poczet kary sąd zaliczył oskarżonemu czas pozostawania w areszcie tymczasowym. Z przerwami przebywał za kratami od maja 2019 r. Nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.

Wyrok jest nieprawomocny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski