Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uber Eats w Lublinie. Dostawcy jedzenia szaleją na miejskich rowerach

Maciej Wijatkowski
materiały nadesłane
Od niedawna Lublin objęty jest usługą Uber Eats, tj. dowozem zamówionych potraw z wybranych restauracji. Nasi Czytelnicy skarżą się, że dostawcy korzystają często z rowerów miejskich i jeżdżą jak szaleni.

Odezwał się do nas Czytelnik, pan Tadeusz, który we wtorek jechał trolejbusem linii 159 z placu Wolności na osiedle Poręba.

Już na placu ze zdumieniem zauważył dostawcę Uber Eats, ładującego się z plecakiem i rowerem miejskim do trolejbusu i zajmującego miejsce dla wózków.

- Dostawca był bardzo zdziwiony, że matka z dzieckiem w wózku ma do niego pretensje o zablokowanie miejsca dla wózka i w ogóle środkowej części trolejbusu - opisuje pan Tadeusz.

- Wyglądał nawet na zdenerwowanego, że przez wózek dziecięcy może mieć trudności z wyprowadzeniem roweru z pojazdu MPK. Wysiadł przy Parku Akademickim i ruszył w kierunku akademików - dodaje nasz Czytelnik.

Czytaj też: Beata Kozidrak ma swojego burgera! Można go zjeść m.in. w Warszawie

W regulaminie systemu lubelskiego Nextbike, które obsługuje rowery miejskie, jest napisane: „Użytkownikom zabrania się przewozu rowerów LRM samochodami i innymi środkami transportu, należącymi do osób prywatnych, nie wliczając środków transportu zbiorowego”.

Czyli wolno jeździć trolejbusem z miejskim rowerem, ale nie wolno tego robić dostawcom.

Nextbike potwierdza: - W regulaminie Lubelskiego Roweru Miejskiego (LRM) określone są zasady i warunki korzystania z systemu. Wyraźnie zabraniają wykorzystywania rowerów do celów komercyjnych - informuje operator systemu.

Ale skarg jest więcej. Czytelnicy zwracają uwagę na sposób poruszania się dostawców po mieście.

- Rowerzyści Uber Eats pędzą po miejskich chodnikach powodując popłoch wśród pieszych i realne zagrożenie dla dzieci i osób starszych, jakby obce im były przepisy ruchu drogowego, szacunek dla niektórych miejsc na trasie przejazdu i dla współobywateli - zauważa jeden z naszych rozmówców.

Czytaj też: Szpital powiatowy w Kraśniku bez lekarzy i zadłużony po uszy

Kolejna interwencja nadeszła od małżeństwa uczestniczącego w uroczystości pogrzebowej w kaplicy na cmentarzu przy ul. Lipowej.

Kiedy wracali cmentarnymi alejkami na parking przy ul. Białej, o mały włos nie wjechał w nich rowerzysta Ubera.

- Na uwagę, że tu raczej nie ma głodnych i że miejscu należy się szacunek, odburknął, że tak mu wypada trasa i pognał dalej - opowiadają.

Biuro Prasowe firmy Uber odpowiada na zarzuty naszych Czytelników:

- Dostawcy nie mogą korzystać z sieci rowerów miejskich do rozwożenia posiłków, o czym byli i są informowani podczas spotkań.

Firma nie odniosła się jednak do skarg na nieprzepisową jazdę swoich pracowników między pieszymi.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Utrudnienia na Diamentowej. Tym razem dotyczą pieszych, ale ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski