Zgubne skutki picia piwa

Chodzi o umożliwienie budownictwa mieszkaniowego na około 40 hektarach górek czechowskich. Pozostałych ok. 60 ha miałyby zajmować tereny zielone. Ostatnio przeciwko zagospodarowaniu tego obszaru zaprotestowali mieszkańcy, którzy zaczęli zbierać podpisy pod petycją „Ochrona górek czechowskich w Lublinie”. Poparło ją już grubo ponad tysiąc osób. Wczoraj zmienił się właściciel kontrowersyjnego terenu. Niewykluczone, że przez najbliższe lata przyszłość b. poligonu ponownie stanie się przedmiotem gorących dyskusji i sporów.

Tematem górek czechowskich Lublin żyje już 16. rok. Wielokrotnie podczas tych lat pojawiały się one na czołówkach gazet. Stały się także przedmiotem najgłośniejszej afery korupcyjnej w naszym mieście. A właściwie pseudo-afery, jak się później okazało. W czerwcu 2004 r. Mariusz Deckert, wówczas dyr. kancelarii prezydenta Lublina Andrzeja Pruszkowskiego i polityk PiS, oraz Arkadiusz Robaczewski, prawicowy działacz zbliżony do Ligi Polskich Rodzin, spot-kali się na piwie w restauracji w centrum miasta. Podczas tego spotkania Deckert, jak później zarzuciła mu prokuratura, miał zaproponować 100 tys. zł łapówki. W zamian Robaczewski miał nakłonić Mieczysława Rybę, wówczas radnego LPR (dziś PiS), by nie sprzeciwiał się zmianom w planie zagospodarowania miasta. W jakim celu? Aby kielecka spółka Echo Investment wybudowała na terenie d. poligonu hipermarket.

W lubelskim świecie politycznym wybuchła afera, która doprowadziła do rozpadu koalicji PiS i LPR rządzącej miastem, Deckerta zaś na salę rozpraw. Batalia prokuratorsko-sądowa dzisiejszego szefa Radia Lublin trwała osiem lat. Ostatecznie w 2012 r. sąd prawomocnie oczyścił Mariusza Deckerta z jakichkolwiek zarzutów, uznając, że żadnej propozycji korupcyjnej nie składał. Na piwo to jednak trzeba wiedzieć z kim się umawiać.

Górki czechowskie sprzedane. Nowym właścicielem jest spółka TBV Investment