Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

69-latka po zawale godzinami czekała na pomoc. Sąd skazał lekarkę i pielęgniarkę

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Piotr Krzyżanowski/zdjęcie ilustracyjne
Starsza kobieta zasłabła na ulicy, usiadła na ławce i sześć godzin czekała na pomoc. W szpitalu kolejne dziewięć godzin oczekiwała na leczenie. Rano stwierdzono zgon. Za nieumyślne narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu sądzone były Hanna C., 76-letnia lekarka i Jolanta P., 57-letnia pielęgniarka. Właśnie zapadł wyrok.

Proces dotyczył zdarzeń sprzed trzech lat. 12 maja 2017 r. Zdzisława K. źle się poczuła i usiadła na ławce przy ul. Lwowskiej w Lublinie. Przez sześć godzin nikt się nią nie interesował, aż w końcu wezwano pogotowie.

Ratownicy przewieźli 69-latkę na SOR przy ul. Jaczewskiego. Po kilku godzinach trafiła na salę obserwacyjną. Później podano jej kroplówkę. Do leczenia przystąpiono dziewięć godzin od przybycia kobiety do szpitala. Rano już nie żyła.

O nieumyślne narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu prokuratura oskarżyła dwie osoby: Hannę C., która była lekarką dyżurną w szpitalnym oddziale ratunkowym w SPSK4 oraz pielęgniarkę Jolantę P. Proces przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód ruszył dwa lata temu.

Proces

Postępowanie przed sądem wykazało, że Hanna C. miała być kilkakrotnie informowana przez jedną z pielęgniarek i ratownika medycznego o stanie 69-latki. Mimo to nie zrobiła wszystkich niezbędnych badań (m.in. EKG), które pomogłyby w postawieniu prawidłowej diagnozy.

Błąd miała też popełnić Jolanta P. - pielęgniarka przydzielona do ratowniczej segregacji medycznej (tzw. triaż). Procedura polega na kategoryzowaniu osób trafiających na oddział ratunkowy w zależności od poniesionych obrażeń i stanu zdrowia. Spośród czterech kolorów przydzielanych pacjentom 69-latka otrzymała zielony, oznaczający przypadek najmniej pilny.

Zdaniem sądu, pielęgniarka dokonując wstępnej oceny pacjentki pominęła istotne informacje: wcześniejszy zawał, chorobę niedokrwienną serca i nadciśnienie. Pomimo podania 69-latce leków w jej organizmie utrzymywało się wysokie ciśnienie.

Wyrok zapadł w poniedziałek.

Wyrok

Sąd uznał, że lekarka naraziła Zdzisławę K. na niebezpieczeństwo utraty życia. „Jako lekarz dyżurny SOR naraziła pokrzywdzoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” - czytamy w aktach sprawy. Według sądu, że Hanna C. działała „niezgodnie z zasadami wiedzy i praktyki medycznej” i w związku z tym skazał lekarkę na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Hanna C. ma zapłacić grzywnę w wysokości 9000 zł. Została też objęta dwuletnim zakazem wykonywania zawodu lekarza.

Sąd był łagodniejszy w stosunku do Jolanty P. 57-letnia pielęgniarka usłyszała wyrok ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ma roczny zakaz wykonywania zawodu. W ramach kary ma także zapłacić 2000 zł grzywny.

Wyrok jest nieprawomocny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski