Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70-lecie Motoru Lublin: Jerzy Krawczyk z lubelskim klubem wywalczył m.in. mistrzostwo Polski juniorów

Marcin Puka
archiwum
Jedną z osób, która na trwałe zapisała się w historii lubelskiego Motoru, jest Jerzy Krawczyk. Na koncie byłego piłkarza, a później trenera w klubie obchodzącym w tym roku 70-lecie, są m.in. dwa medale mistrzostw Polski juniorów i tytuł króla strzelców w drugiej lidze.

Z czym kojarzy się trenerowi pierwsze skojarzenie ze słowem Motor?

– To był mój klub. W wieku sześciu lat byłem na pierwszym meczu, a później w Motorze zacząłem piłkarską przygodę

– wyjawia Krawczyk. – Nie mogło być inaczej, skoro mieszkałem na Kalinowszczyźnie i wystarczyło przejść przez kładkę na Bystrzycy, żeby znaleźć się na stadionie przy ulicy Kresowej, gdzie wówczas Motor rozgrywał swoje mecze.

Przez wielu kibiców Krawczyk uważany jest za jedną z ikon lubelskiego klubu. To nie przypadek, że został wybrany do "Złotej Dziesiątki Motoru" na 55-lecie Motoru. Obok niego znaleźli się tak znani piłkarze, jak m.in. Władysław Żmuda, Jacek Bąk, Leszek Iwanicki, Roman Dębiński, Andrzej Pop, Witold Sokołowski, czy Maciej Famulski.

Nie uważam się za legendę Motoru. Byłem normalnym piłkarzem, a wielu chłopaków osiągnęło znacznie więcej ode mnie – mówi skromnie Krawczyk. – Na pewno w lubelskim klubie przeżyłem wiele fajnych chwil i tego nikt mi nie odbierze. Trochę żałuję, że nie zagrałem z Motorem w krajowej elicie, ale tak to się wówczas potoczyło i nie ma sensu do tego wracać. Widocznie inni bardziej na to zasłużyli, ale na tym świat nie skończył. Później grałem m.in. w Stali Mielec, czy Widzewie Łódź.

Jednak Krawczyk w swoim piłkarskim CV może wpisać sobie występy w pierwszej lidze w barwach Stali Mielec. Z klubem z Podkarpacia wywalczył m.in. mistrzostwo Polski i awansował do 1/4 finału Pucharu EEFA, gdzie mielczanie walczyli m.in. niemieckim Hamburgerem HSV, a wtedy w tym klubie grali m.in. wybitni reprezentanci Polski, Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak, czy znamy też z występów w Motorze Krzysztof Rześny. W sumie w Stali rozegrał 42 mecze, dwukrotnie wpisując się w nich na listę strzelców.

Natomiast ze Stalą w Lidze Mistrzów Krawczyk walczył m.in. ze słynnym hiszpańskim Realem Madryt. Z kolei z Widzewem w Pucharze UEFA rywalizował chociażby z holenderskim PSV Eindhoven, czy angielskim Manchesterem City. – To też były piękne przeżycia, a wspomnienia cały czas odżywają – mówi Krawczyk.

W 1971 roku Motor z napastnikiem Krawczykiem w składzie wywalczył mistrzostwo Polski juniorów. Motor zaczął finały od zwycięstw po 3:0 nad ŁKS Łódź (dwa gole Jerzego Krawczyka, jeden Waldemara Wiatra) i Wartą Poznań (gole Jerzego Krawczyka) i w decydującym starciu ograł Metal Kluczbork 3:1 (gole Jerzego Krawczyka, Zbigniewa Stawiszyńskiego i Mieczysława Szalaka).

Ale rok wcześniej także osiągnęliśmy spory sukces, zdobywając brązowy medal krajowego czempionatu juniorów – wyjawia Krawczyk. – To nie było przypadkowe. Pracowało na to wielu trenerów, prowadzących nas w zespołach młodzieżowych Byli to m.in. Edward Widera, Witold Sokołowski, Stanisław Świerk, Stanisław Szklarek, czy Paweł Mikołajczak. Kadra się kształtowała i zgrywała z roku na rok. W szatni była świetna atmosfera, a na boisku okazało się, że mamy solidny fundament piłkarski. Podkreślę, że skład zespołu w prawie w całości był złożony z wychowanków Motoru, a przed mistrzostwami w 1971 roku dołączył do nas Marek Marciniuk z Orląt Radzyń Podlaski – dodaje.

Na seniorskich boiskach Jerzy Krawczyk pojawił się po raz pierwszy w 1970 roku. – Przegraliśmy ze Startem w Łodzi 0:1, ale wiosną 1971 roku wzięliśmy rewanż, wygraliśmy 1:0, a mi udało się zdobyć zwycięską bramkę. Zostało to w pamięci – wspomina drugoligowe zmagania.

Następnie Krawczyk został królem drugoligowych strzelców. W sezonie 1973/74 zdobył 17 goli. Kibice wspominają, że był on typowym łowcą bramek i wykorzystywał prawie wszystkie nadarzające się okazje do pokonania bramkarzy rywali.

– Wtedy to był inny futbol niż teraz, ale ciągle chodzi w nim o to samo. O strzelenie więcej goli od przeciwnika. Piłka chodziła wolniej, była techniczna, ale Polska liczyła się w międzynarodowej rywalizacji

– mówi Krawczyk.

Krawczyk w Motorze był również trenerem. – Miałem naprawdę niezłą drużynę, ale zabrakło niuansów, żeby awansować do drugiej ligi. Motor na zawsze pozostanie w moim sercu i mam nadzieję, że kibice doczekają się ponownych lat świetności klubu. My graliśmy na stadionach przy ul. Kresowej i Zygmuntowskich. Te obiekty miały swoją magię, a mecze nieraz obserwowało ponad 20 tysięcy kibiców. Teraz do dyspozycji zawodników jest przepiękna Arena Lublin i jest też duże wsparcie miasta. Nic tylko grać i pomału próbować wrócić do krajowej elity – kończy Krawczyk.

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski