Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agencje ratingowe - chłopcy do bicia

Mariusz Świetlicki
Jednym z głównych bohaterów, w opinii wielu polityków i komentatorów - negatywnym, obecnego kryzysu są agencje ratingowe. Jawią się one często jak bezduszne struktury, które kierując się tylko własnym, bliżej nieokreślonym interesem, pogrążają kolejne kraje w problemach finansowych. Obniżony rating to powód zmiany rządu, upadku gospodarki, wzrostu bezrobocia i wielu innych klęsk nawiedzających "niewinne" państwa.

Cóż to za "demon" i dlaczego przypisuje się mu aż taką siłę? Czy rzeczywiście aż tak potężne znaczenie ma znaczek AAA lub jego zamiana na AA? To nie jest przecież nic więcej, jak uproszczony opis oceny ryzyka bankructwa firmy, instytucji lub państwa.

Każdy kto stara się o kredyt lub pożyczkę, podlega ocenie zdolności jej spłaty. Ze względu na wzrost popularności obligacji, które są kupowane zarówno przez duże instytucje finansowe, które mają dostateczny potencjał do samodzielnej oceny ryzyka, jak i przez instytucje publiczne oraz zwykłych obywateli, którzy takiego potencjału nie mają, powstały firmy, które wyspecjalizowały się w badaniu sytuacji finansowej innych podmiotów i podawaniu tych informacji do powszechnej wiadomości. Rating ma o tyle znaczenie, o ile inni traktują go jako wyznacznik podejmowania inwestycji. Jego siła tkwi w wiarygodności instytucji, która go określa.

Z tą wiarygodnością bywa różnie. Agencje ratingowe są to prywatne firmy kierujące się swoimi własnymi procedurami w badaniu ryzyka pożyczkobiorców. Aby móc funkcjonować na rynku i zarabiać na swoich usługach, muszą latami budować swoją wiarygodność. Tak jak każdy popełniają jednak błędy. W ostatnich latach największym agencjom przydarzyło się kilka spektakularnych wpadek, jak chociażby utrzymywanie wysokich ratingów, jeszcze tuż przed bankructwem, dla banku Lehman Brothers czy dla Grecji.

Nie zmienia to jednak zupełnie faktu, że obecna krytyka wielu polityków skierowana przeciwko agencjom ratingowym, obniżającym wiarygodność kredytową Francji, Włoch czy Belgii, to jedynie krzyk chorego, któremu się nie podoba, że termometr wskazuje gorączkę. Stłuczenie termometru nie wyleczy nas z choroby. Nawet, jeśli nie zawsze ich wskazania są zupełnie prawidłowe, to nie znaczy, że nie ma państw z problemami ze spłatą potężnych długów.

Możemy próbować tworzyć nowe agencje, zwiększać konkurencyjność między nimi, ale to nie uzdrowi finansów publicznych. Zamiast więc szukać "chłopców do bicia", trzeba brać się za realne zmiany strukturalne, które pozwolą wyjść z długów. Niestety, to znacznie trudniejsze dla polityków…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski