Będą pieniądze na Lubliniankę

W przyszłym tygodniu inwestor i władze miasta będą dyskutować nad przyszłością inwestycji przy ul. Leszczyńskiego.

Udziałowcy NGI od przeszło tygodnia rozmawiali w Oslo o szansach realizacji projektu. Nie ukrywali, że nie są w stanie samodzielnie udźwignąć kosztów inwestycji. Wszystko zależało od pozyskania nowego inwestora. Projektem zainteresowała się norweska firma, znana z działalności developerskiej i budowy parkingów. Nowy partner ma przejąć inwestycję w Lublinie.

- Rozmowy w tej sprawie jeszcze się nie zakończyły – mówi Mariusz Szarecki, pełnomocnik NGI. – Obie strony rozmawiają o szczegółach. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy nowy właściciel przejmie Wieniawę. Wątpię jednak, by projekt przebudowy był realizowany w pierwotnej skali.

Przy ul. Leszczyńskiego miał powstać stadion na 14 tys. miejsc, hotel i centrum rozrywkowe. Inwestor chętnie widziałby tam również apartamenty i obiekty handlowe. Na to jednak nie zamierza zgodzić się miasto. Szczegóły projektu są jeszcze obiektem dyskusji. Pewne jest natomiast, że NGI nie wstrzyma finansowania KS Lublinianka.

- Skoro jest nowy partner, to właściciel zdecydował, że będzie utrzymywał klub. – mówi Szarecki. – Myślę, że zawodnicy mogą spokojnie trenować, przynajmniej do końca sezonu.

Finansowanie klubu to podstawowy warunek umowy, zawartej między Norwegami i Ratuszem. Wstrzymanie przelewów oznaczałoby, że magistrat może wypowiedzieć dzierżawę terenu.

Norwegowie weszli na Wieniawę w 2002 r. Obiecywali wiele, ale do tej pory nie udało im się niczego wybudować. Czy jest gwarancja, że nowy inwestor zrealizuje projekt?

- Nie wiem, ale to już bardzo długa trwa i dłużej czekać nie można – mówi Szarecki. – Nasz partner będzie musiał podjąć szybką decyzję. Inaczej to nie miałoby sensu.

Decyzja zapadnie po wizycie w Lublinie. Skandynawscy developerzy zamierzają na miejscu ocenić sytuację i spotkać się z przedstawicielami Ratusza. Chcą wiedzieć, co dokładnie można postawić na Wieniawie.

W środę pełnomocnik NGI spotka się z władzami miasta, by ustalić szczegóły wizyty.

Obie strony będą musiały rozstrzygnąć kilka spornych kwestii, w tym sprawę przebudowy układu komunikacyjnego w rejonie ul. Leszczyńskiego. Ratusz chce, by zajął się tym inwestor. Uzależnia od tego opracowanie planu zagospodarowania dla dzielnicy. Bez planu rozpoczęcie budowy jest niemożliwe.