Nic bardziej złudnego. Życie toczy się bowiem swoimi utartymi ścieżkami. Ludzie, jak każdego innego dnia kibicują sportowcom, chodzą do kin i teatrów, martwią się z powodu szczupłości domowych budżetów, a także biorą udział w naukowych dyskusjach.
Na jedną z nich, która miała miejsce w naszym mieście, chciałem zwrócić szczególną uwagę. Była to ogólnopolska konferencja naukowa z cyklu "Między literaturą a medycyną", w której uczestniczyło wielu wybitnych naukowców z ośrodków uniwersyteckich z całego kraju. Temat lubelskiej konferencji to: "Zarazy i epidemie w Polsce i w Europie od średniowiecza do współczesności w świetle literatury, medycyny i historii".
Wśród wielu niezwykle ciekawych referatów, osobiście przykuł moją uwagę wykład profesor Anny Grzywy z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie: "Inkwizycja i czary", jako że w dawnych praktykach, o których mówiła prelegentka, spostrzegłem wiele praktyk spotykanych w czasach współczesnych.
Fakt, inkwizycja, której zadaniem było wykrywanie i tępienie herezji, już nie istnieje. Pozostały jednak metody czy też sposoby działania identyczne do postępowania dawnych inkwizytorów, z czym często spotykamy się w naszym życiu społecznym, a szczególnie - politycznym.
Proces inkwizycyjny, jak mówiła prof. Anna Grzywa, był wszczynany z urzędu, na podstawie informacji. Wszystkie funkcje procesowe, tj. ściganie, obrona, wyrokowanie spoczywały w ręku jednej osoby, jaką był sędzia - inkwirent. Postępowanie było w zasadzie tajne, a oskarżony nie miał zagwarantowanej obrony. Tak było w czasach średniowiecza, a czy dzisiaj praktyki stosowane przez dawną inkwizycje nie są identyczne? Oczywiście, że tak, z wyjątkiem stosowania fizycznych tortur, jak łamanie kołem czy przypalanie łuczywem. Nie znaczy to jednak, że współcześni inkwizytorzy nie korzystają z szerokiej gamy tortur społecznych i psychicznych.
Jako przykład takiego postępowania chciałem przywołać głośną obecnie sprawę wyrzucenia z Prawa i Sprawiedliwości dwóch pań: Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak. Czy postępowanie wobec nich nie było wypisz, wymaluj, jak w wykładzie profesor Anny Grzywy o procesach inkwizycyjnych? Proszę bardzo. Był inkwizytor w osobie Jarosława Kaczyńskiego? Był. Wydano wyrok na podstawie informacji czy też donosu? Wydano. W dodatku bez obrony i wysłuchania oskarżonych o polityczną herezję? Jak najbardziej. Czy polityczne heretyczki zostały utopione w jeziorze lub rzece?
Nie, ale jak najbardziej - w morzu pomówień i inwektyw. Czy heretyczki zostały spalone na stosie?
Nie! I to właśnie różni współczesnych, partyjnych inkwizytorów od ich średniowiecznych wzorców. Na szczęście. Chociaż kto wie, czy nie do czasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?