Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Demotywatorzy i demotywatory

Jan Pleszczyński
20 lat temu chyba tylko niektórzy księża, zresztą stosunkowo nieliczni, mieli coś przeciw i przeganiali wolontariuszy spod kościołów albo powiedzieli coś kontra Orkiestrze w kazaniu. Nie miało to zresztą żadnego znaczenia. Ludzie Orkiestrę pokochali, a media murem stały za Jurkiem Owsiakiem. Potem było już tylko lepiej. Komu się Orkiestra nie podobała, po prostu nie wspomagał. I tyle. Ale też nie obrzydzał jej innym.

W tym roku po raz pierwszy wielu publicystów, bynajmniej nie z mediów brukowych, zgodnym chórem zaczęło Orkiestrę podszczypywać. Że mamy jakiś terror dobroczynności, że była "kolejna niedziela bez telewizji publicznej" - bo cały czas tylko o WOŚP, że to "sekciarstwo", "mechanizm kontroli" itd. Pretensje mieli nawet o to, że "podekscytowana rosnącą sumą pieniędzy młodzież" jąka się jak Owsiak, zaś Owsiak, o zgrozo, jąka się jak Michnik. Zaś Michnikiem, jak powszechnie wiadomo, można przerazić każdego.

Antyorkiestrowe podszczypywanie trafiło nawet na facebooka. Szczypawka przybrała formę demotywatorów, które skądinąd bardzo lubię. Zresztą chyba nie ja jeden. Demotywatory, jakby ktoś nie wiedział - w co nie wierzę - to takie króciutkie obrazkowo-tekstowe, z reguły dowcipne, choć czasem bardzo złośliwe komentarze. Jednak prawie zawsze wywołują uśmiech i zmuszają do chwili refleksji. Głównie nad sobą samym.

Dzień po Orkiestrze na moim monitorze pojawił się nietypowy demotywator: "WOŚP vs. Caritas. Widzisz różnice?". I demotywator łopatologicznie wyjaśnia, na czym owe różnice polegają. Nie będę całej treści przytaczał, każdy może bez trudu odnaleźć ją w internecie. Ostatnie zdanie brzmi: "Ważne jest, by działać charytatywnie przez cały rok, a nie robić raz w roku wielki szum wokół siebie".

Eh..., no i cóż tu powiedzieć? Chyba każdy widzi różnicę między WOŚP a Caritasem i dziesiątkami innych stowarzyszeń, fundacji, ośrodków, które na co dzień, wytrwale i bez kamer, pomagają ludziom w potrzebie. Tylko co ma jedno do drugiego?

Na szczęście prawie wszyscy, oprócz niektórych publicystów, to rozumieją. Choć szczerze mówiąc, myślę, że oni też rozumieją. Tylko nie potrafią grać i zazdroszczą. A my potrafimy, więc gramy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski