Drugi pilot

Fotel drugiego pilota wybrał Witold, młodszy brat Zbigniewa Ziobro. Jak niedawno podawał tygodnik "Newsweek", to on stoi za większością decyzji europosła. Bez niego Zbigniew byłby nikim. Łączy ich pragnienie władzy.

Na pierwszym roku prawa Witold wstąpił do NZS UJ. Już wówczas parł w kierunku polityki. Naprawdę polityka była tylko tłem. Liczyła się władza, bo dawała dostęp do kasy. Kierowany przez Witolda NZS UJ wziął pieniądze na szkolenia dla bezrobotnych, jednak szkolenia nigdy się nie odbyły. W PiS mówi się, że ciągnące się za nim opinie utrudniają mu wejście do polityki. Gra w drugim szeregu, kierując karierą brata.

W 1999 r. zakładał stowarzyszenie Katon, które miało się zajmować pomocą dla ofiar przestępstw, a stało się trampoliną polityczną Zbyszka. Doradzał bratu, który robił karierę w komisji śledczej ds. afery Rywina. To po jego namowach Zbyszek zdecydował się kandydować do Parlamentu Europejskiego. Witold pracuje w europarla-mencie już od 2003 r. - jest urzędnikiem PiS. To Witold Ziobro pomagał Kurskiemu stworzyć haki na Donalda Tuska, w tym - słynnego dziadka z Wehrmachtu. Witold też ma ambicje - tak jak brat chciał kandydować do Parlamentu Europejskiego. Dlatego zaczął regularnie odwiedzać Jarosława Kaczyńskiego i przekazywać mu zakulisowe ploteczki z Brukseli. Jednak, kiedy poprosił o miejsce na listach, nie dostał go. Prezes PiS uważa młodszego Ziobrę za bezczelnego i pozbawionego manier. Dopóki Kaczyński rządzi PiS, Witold nie może liczyć na nic. Drugi pilot właśnie przystąpił do akcji. Ciekawe, czy nie mniej wprawiony w personalnych rozgrywkach Tadeusz Rydzyk da się urobić Ziobrom.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!