Dworzec PKP zostanie zmodernizowany. Ale wcześniej zmieni nazwę na „Lublin Główny”

Wielki plan modernizacji dworców kolej przedstawiła w ubiegłym roku. W całej Polsce miała się rozpocząć droga operacja odmieniania infrastruktury kolejowej. I chociaż dworzec kolejowy w Lublinie jest w dobrym stanie, to on też znalazł się na liście inwestycji.

Konkretny plan przebudowy dopiero powstanie, ale wiadomo, że PKP zależy na lepszym dostosowaniu budynku do potrzeb osób niepełnosprawnych i powiększeniu części handlowej.

- Jeśli chodzi o remont dworca PKP w Lublinie, to ma on kosztować 10,3 mln złotych. Zakończenie prac jest planowane na czwarty kwartał 2020 roku - mówił w lutym 2018 r. Tomasz Gontarz, pełnomocnik ds. rozwoju infrastruktury kolejowej w województwie lubelskim.

PKP właśnie podpisało umowy z firmami, które mają zająć się poszczególnymi dworcami. Projekt przebudowy dworca w Lublinie ma przygotować poznańska pracownia Demiurg. Wartość podpisanej umowy z 3 czerwca to 630 tys. zł netto.

Właśnie przygotowywany przez poznaniaków projekt będzie podstawą do rozpoczęcia prac. A te ruszą po zakończeniu trwającej właśnie modernizacji linii Lublin - Warszawa. W połowie kwietnia wznowiono (po zejściu z placu budowy włoskiej firmy Astaldi) prace. Częścią trasy od Nałęczowa do Lublina wraz z rozkopanym dziś dworcem zajmuje się firma Trac Tec. Już jesienią tego roku na całym modernizowanym odcinku ma zostać uruchomiony ruch po jednym torze.

- Ruch pociągów po dwóch torach zacznie się pod koniec 2020 roku - mówił w kwietniu Mirosław Siemieniec, rzecznik Polskich Linii Kolejowych.

Wróćmy jeszcze do samego dworca. Miasto planuje w najbliższej okolicy przy ul. Dworcowej budowę nowego dworca metropolitalnego. Ma to być nowoczesne centrum komunikacyjne, przesiadkowe dla komunikacji miejskiej, podmiejskiej i dalekobieżnej autokarowej. Atutem centrum ma być bliskość dworca PKP. Dlatego miasto wstępnie planowało nawet, że kolejowy obiekt będzie z miejskim połączony np. tunelem.

Jeszcze na początku 2018 r. PKP nie mówiły „nie”.

Dziś jednak wiadomo, że połączenia dworców nie będzie. - Oba obiekty będą skomunikowane ze sobą poprzez przestrzeń placu dworcowego, po którym będzie się odbywał ruch podróżnych oraz pozostałych użytkowników obiektów przylegających do tej przestrzeni - informuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego ratusza.

I jeszcze jedno. Pod koniec roku dworzec zmieni nazwę. Mimo że powszechnie był nazywany „głównym”, to formalnie był to tylko „Lublin”. Dzięki kwietniowej decyzji Rady Miasta, na wniosek PKP, w grudniu dworzec będzie się nazywał „Lublin Główny”.