Przykład „z własnej autopsji”, jak zwykł był mawiać mój sąsiad: swego czasu obejrzałem niechcący w jednym z tzw. telesprzedażowych programów cudowną płytkę do błyskawicznego czyszczenia wyrobów ze złota, srebra, miedzi i tym podobnych materiałów, spotykanych w gospodarstwach domowych. Owa płytka była aluminiowym prostokątem wielkości kartki z zeszytu i grubości milimetra. Powycinano w niej gustowne gwiazdki i przekształcono ją w cudowne narzędzie. Otóż, wystarczyło umieścić to w odpowiednio dużym i płaskim naczyniu, wlać sporo wrzątku, wsypać dwie - trzy czubate łyżki soli, włożyć np. poczerniałą srebrną tackę - i z zachwytem obserwować, jak tacuszka w ciągu sekund odzyskuje pełny blask. Cena? 99,90 plus koszty przesyłki.
Hmm. Popatrzyłem jeszcze przez chwilę, poszedłem do kuchni, oddarłem z rolki folii aluminiowej stosowny kawałek, zalałem wrzątkiem, dosypałem soli, włożyłem poczerniałą, srebrną łyżkę i po kilkudziesięciu sekundach wyjąłem łyżkę, jak ze sklepu. Cena? Około 1,5 grosza, licząc z solą.
To nie cud, tylko raczej niechęć do cwaniactwa i zamiłowanie do ciekawostek. Jeśli rodacy choć trochę interesowaliby się np. historią, nawet tylko tą najnowszą, włączając w to jeszcze elementy biologii i nauki o człowieku, nie oddawaliby tak bezsensownie głosów w wyborach, pamiętając, że osobnik zmienia się z wiekiem tylko na gorsze. Bujdy o tym, że ktoś jest jak wino - z wiekiem coraz lepszy, wystarczy skonfrontować ze szklaneczką starego, skwaśniałego napitku.
Inny stereotyp dotyczy słynnych „E-coś tam” wypisywanych na etykietach produktów spożywczych. Gdyby tak sięgnąć do spisu oznaczeń, rychło okazałoby się, że E1510 to alkohol etylowy. Przy rozpowszechnianej przez egzaltowane gospodynie panice wobec „E-oznaczeń”, wystarczyłoby na każdej butelce siarczystej gorzały napisać ostrzegawczo: „Uwaga! Zawiera E1510”. Pokażcie mi żonę, która wpuściła by taką butelkę za próg. Oczywiście, do niczego takiego nie dojdzie, bo skąd, jak nie z akcyzy, państwo wzięłoby pieniądze na zwalczanie alkoholizmu?
„Uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć” - cytowano kiedyś oberbandytę Lenina, który głosił kazania o dobrobycie, głodząc jednocześnie miliony dzieci. Może i nie był człowiekiem, w pełnym tego słowa znaczeniu, ale nawet jeśli to powiedzenie zasłyszał, to jest ono jedynym wartym powtarzania. Nawet na pustyni.
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?