Gdzie ta Lubelszczyzna?

Długi weekend majowy to czas, w którym rzesze Polaków wchodzą na wujka Googla i wpisują jedno bardzo proste hasło: „gdzie na długi weekend”. O tym, że jest to już standard naszego zachowania świadczy fakt, że w internecie istnieje mnóstwo stron polecających najlepsze miejsca na kilkudniowy, majowy wypoczynek. Jak zauważam, toczy się tu pewna wojna podjazdowa, gdzie jedne regiony, miasta, miasteczka, a nawet wioski próbują wygryźć z listy swoją konkurencję. Najprostszą metodą wygrania tej wojny jest zaangażowanie swojego autora przewodnika po weekendowej Polsce lub wręcz stworzenia swojej „nibyobiektywnej” strony o majowych wyborach Polaków.

Niestety nie zauważam na tym polu żadnej aktywności ze strony samorządu województwa, czy nawet pomniejszych samorządów z terenu Lubelszczyzny. Oczywiście jesteśmy na wielu listach obecni ze swoją sztampą, czyli Kazimierzem Dolnym (przepraszam mieszkańców Kazimierza Dolnego) i w zakresie promocji tego miasteczka nic już robić nie musimy. Ale czy tylko Kazimierzem Lubelszczyzna stoi? Kiedy promować urokliwe miejsca naszego województwa, jak nie przed długim weekendem majowym? Lubelszczyzna wszak to właśnie region w sam raz na długi weekend. Szumy nad Tanwią, czy szerzej Roztocze, Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, Kozłówka, wąwozy lessowe - to wszystko miejsca, które doświadcza się w nieco dłuższy majowy weekend.

Już nawet nie apeluję, jak to czyniłem w latach wcześniejszych, o jakąś superpromocję naszego regionu w gazetach i na billboardach w całym kraju przed długim majowym weekendem. Wykorzystajmy jednak przynajmniej siły społeczności internetowej z województwa lubelskiego, choćby tej pracującej w naszych urzędach. Pójdźmy na „sieciową” wojnę o Lubelszczyznę na długi majowy weekend.