Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasne punkty czerni

Jan Pleszczyński
Bardzo daleko mi do tych, którzy twierdzą, że wprowadzenie stanu wojennego było uzasadnione. I choć wiem, że prawie nic nie jest całkowicie czarne albo całkowicie białe, to stan wojenny jest dla mnie całkowicie czarny. Ale... No właśnie, ale...

Czasem się zastanawiam , kim byłbym dzisiaj, gdyby historia potoczyła się inaczej. Na pewno nie spotkałbym wielu ludzi, którzy byli i są bardzo ważni w moim życiu. A jeśli nawet, to nasze relacje byłyby zupełnie inne. Lata 80. właśnie przez to, że były takie beznadziejne, sprzyjały prawdziwym więziom. Przyjaźnie i znajomości opierały się na wspólnocie myślenia, a nie wspólnocie interesów.

Ludziom, których wówczas poznałem, zawdzięczam bardzo wiele. Bo chyba nikt nie wątpi, że ludzie, którymi się otaczamy, mają na nas ogromny wpływ. I książki, które czytamy. A w żadnym innym czasie nie przeczytałem tak wielu wartościowych książek.

Owszem, na pewno też coś straciłem, może nawet sporo, jak prawie każdy. Ale bardzo łatwo znajdować usprawiedliwienie dla swoich życiowych niepowodzeń w komunizmie, w nieszczęśliwym dzieciństwie, w układach, w "onych". Przyczyny niepowodzeń często tkwią w nas samych.

Tragizm tamtej dekady jest oczywisty i powinien być przypominany. Nie tylko z racji historycznych, ale też jako memento. Nic też nie mam przeciwko obchodzeniu rocznic, eksperckim sporom typu: "czy by weszli, czy nie weszli?", czy wspominkom przy piwie. Też lubię od czasu do czasu opowiadać, jak mnie zlali pałami albo wodą i o niezapomnianym zapachu pasty "Komfort".

Ale może byłoby dobrze, gdyby jakiś młody, nieobciążony bagażem wspomnień dziennikarz podjął się trudnego zadania napisania książki o tym, co tamte lata wniosły pozytywnego w indywidualne losy. Chodzi mi o odsłonięcie innego wymiaru tego ponurego okresu. Bo przecież ten wymiar istniał i sądzę, że nie tylko ja doświadczam jego pozytywnych skutków.

Wiem, że zaraz w komentarzach przeczytam: "Brakuje tu tylko: dziękuję ci, generale". Więc od razu odpowiem: Nie, nie dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski