Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne dzieła Tamary Łempickiej trafiły do Muzeum Narodowego w Lublinie. Zobacz zdjęcia

Anna Chlebus
Anna Chlebus
materiały Muzeum Narodowego
„Wzburzone konie”, „Misa z owocami” oraz słynna „Holenderka II” - oto trzy dzieła Tamary Łempickiej, które przyleciały prosto z Meksyku, by wzbogacić kolekcję Muzeum Narodowego w Lublinie. Zobaczymy je na własne oczy na początku grudnia.

Wczesny szkic „Wzburzone konie” z 1925 r. oraz dwa obrazy: „Misa z owocami” z 1949 r. i „Holenderka II” z 1957 r. zostały zakupione dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a po raz pierwszy zaprezentowano je podczas piątkowej (17 listopada) konferencji prasowej.

- Myślę, że Łempicka jest dobrym symbolem zmian, które nastąpiły w kulturze w ostatnich latach, także jeżeli chodzi o wsparcie kolekcji i zasobów naszych instytucji. Nie licząc zakupu kolekcji Czartoryskich, w ciągu ostatnich kilku lat tylko z budżetu MKiDN przeznaczyliśmy ponad 115 milionów na wzbogacanie polskich zbiorów. Zakupiliśmy m.in. prace Tycjana, Bruegla, Canaletta, ale także polskich artystów – zaczynając od Matejki po Łempicką właśnie – których dzieła, w tym rzeźby, trafiły do instytucji publicznych -mówił Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński.

Obecnie prawie cała kolekcja Łempickiej, która znajdowała się w Meksyku, gdzie artystka spędziła ostatnie lata życia, wzbogaciła zbiory Muzeum Narodowego w Lublinie.

- To wszystko dzieje się dlatego, że mamy bardzo dobre kontakty ze spadkobierczyniami. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ jej wystawy zawsze cieszą się wysoką frekwencją - wskazał minister i przypomniał, że cztery dotychczasowe zorganizowane w Lublinie i Krakowie obejrzało ponad 200 000 osób. - Dzięki wspólnej inicjatywie mamy już łącznie 21 dzieł tej wybitnej artystki.

Dlaczego wybór padł właśnie na Lublin?

- To właśnie Muzeum Narodowe, jego dyrektorka Katarzyna Mieczkowska i jej zespół wykazali się największą aktywnością w pozyskaniu prac artystki – wytłumaczył Gliński. - Łempicka to jedna z największych polskich artystek, obok Bilińskiej czy Boznańskiej, ale na pewno najdroższa – w 2020 roku jej obraz został sprzedany za równowartość 82 mln złotych. My kupiliśmy je nieco taniej - zażartował na koniec.

- Te obrazy dosłownie dziś rano przyleciały do Polski, jeszcze wczoraj pakowałam je w Meksyku - mówiła dr Katarzyna Mieczkowska, dyrektorka Muzeum Narodowego w Lublinie. - Cuernavaca, czyli "miasto wiecznej wiosny" stało się dla Tamary domem; wówczas sporo elity wybierało Meksyk jako swoje miejsce osiedlenia. Tam mogła być "rozpieszczoną królową", baronową Łempicką. Wczesny szkic pochodzi z lat 20., ale te dwa obrazy Tamara malowała w ostatnich dniach swojego życia. Była prawdziwą obserwatorką, często podnosiła tematykę regionalności i lokalności, co widać na przykład w "Holenderce II".

Podziękowała swojemu zespołowi i współpracownikom, a także zapowiedziała, że wystawa będzie ponownie otwarta na początku grudnia, po trwających pracach konserwatorskich. Nowe dzieła będzie można zobaczyć z do tej pory prezentowanymi 18 innymi pracami artystki (w tym 12 płótnami oraz 6 pracami na papierze) zakupionymi w maju 2023 r. od meksykańskiego artysty i kolekcjonera, rzeźbiarza Victora Manuela Contrerasa.

Praca „Wzburzone konie” uzupełni zbiór obiektów na papierze pochodzących z 1. poł. XX w. Rysunek pozwala zaobserwować nie tylko wrażliwość artystyczną Łempickiej, ale również szczegóły jej dojrzałego warsztatu, na który miała wpływ nauka w Academie Ranson.

Kolejne dzieła Tamary Łempickiej trafiły do Muzeum Narodowego w Lublinie. Zobacz zdjęcia
Danuta Matloch/MKiDN

Obraz „Misa z owocami” jest przykładem martwej natury. Starannie ułożone w białej porcelanowej misie jabłka, gruszki, winogrona oraz śliwy, udekorowane listowiem, cechują się geometryzacją kształtów, jednak widoczne pozostaje zachowanie klasycznych zasad harmonii i równowagi. Łempicka podejmowała temat martwych natur od l. poł. 20. XX w. aż do śmierci w 1980 r. Ukazywały one prozaiczne przedmioty w starannych aranżacjach. Artystka skupiała się na ukazaniu kształtów, faktur, świateł oraz cieni danej kompozycji. To właśnie w malarskich studiach rekwizytów codzienności Łempicka poszukiwała nowoczesnej, ponadczasowej formy. Martwe natury poddawała pewnej artystycznej stylizacji, w której można odnaleźć zarówno inspiracje sztuką holenderską czy flamandzką, jak i wpływ edukacji w pracowni André Lhote’a - artysty, który w swojej twórczości łączył doświadczenia kubizmu z klasycznym malarstwem dawnych mistrzów.

Kolejne dzieła Tamary Łempickiej trafiły do Muzeum Narodowego w Lublinie. Zobacz zdjęcia
Danuta Matloch/MKiDN

Obraz „Holenderka II” jest przykładem nowego języka malarskiego wypracowywanego przez Łempicką w latach 50. XX w. W pracach z tego okresu można zauważyć powolne odejście od zdefiniowanego w latach 30. XX w. stylu. Artystka nie rezygnując jednak z tematu, jakim był portret, akt czy martwa natura, coraz częściej skłaniała się ku przedstawieniom pozbawionym mocnej geometryzacji postaci. W tym okresie malarka kilkukrotnie podróżowała do Europy, co znajdowało swoje odzwierciedlenie w obrazach ukazujących portrety kobiet lub mężczyzn w strojach ludowych.

Kolejne dzieła Tamary Łempickiej trafiły do Muzeum Narodowego w Lublinie. Zobacz zdjęcia
materiały Muzeum Narodowego

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski