Tasiemiec z księdzem Wojciechem Lemańskim ciągnął się prawie przez tydzień. Przeżywaliśmy różne zwroty akcji i zwroty emocjonalne proboszcza z Jasienicy. Nie chcę tu jednak oceniać postawy samego duchownego, bo sam bez grzechu nie jestem, więc kamieniami rzucać nie będę. Niezaprzeczalnym jednak faktem jest to, że po raz kolejny członek Kościoła rzymskokatolickiego (i to nie byle jaki) wywołuje wojnę o Kościół i to wojnę, w której prym wiodą osoby, które wierzą raczej w wolność wypowiadania wszystkiego o wszystkich.
Nagle okazało się, że w Polsce specjalistów od spraw religii i wiary mamy bez liku i każdy ma wizję funkcjonowania Kościoła. Okazało się, że hierarchia kościelna to rzesza ignorantów i należy w związku z tym przeprowadzić swego rodzaju reformację lub choćby sanację. Najzabawniejsze jest to, że ci wszyscy ateistyczni teologowie, którzy niedawno odżegnywali od czci i wiary obecnego papieża za jego domniemane przyzwolenie na działalność junty w Argentynie, dziś mówią o Kościele Franciszka i stawiają go za wzór Episkopatowi Polski.
Tylko co niewierzącego obchodzi mój Kościół i to, jak on funkcjonuje. Czy ja się wtrącam w duchowe życie ateistów? Czy narzucam im, jak powinni układać swoje relacje z otoczeniem? Ja nawet nie ingeruję w wewnętrzne życie partyjne, bo do żadnej partii nie należę. Staram się rozumieć i szanuję wybory ludzkie w kwestiach wiary, nie rozumiem jednak i nie szanuję ludzi, którzy wykazują się brakiem kultury. A wtrącanie się i układanie życia wspólnoty, której nie jest się członkiem, jest po prostu niekulturalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
