Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Licytacja na represje. Ciąg dalszy sporu w Filharmonii Lubelskiej

PAF
Spotkanie związkowców z dziennikarzami odbyło się w holu Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie
Spotkanie związkowców z dziennikarzami odbyło się w holu Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie PAF
Związkowcy z Filharmonii Lubelskiej domagają się odwołania dyrektora Jana Sęka i narzekają na represje w pracy.

Konferencja prasowa to zbyt szumne określenie na środowe spotkanie związkowców NSZZ „Solidarność” lubelskiej filharmonii z dziennikarzami. Związkowców było dwóch, dziennikarzy było dwóch, a „konferencja” miała początkowo odbyć się w szatni filharmonii.

- Przepraszam za warunki konferencji, to niestety konsekwencja tego, że dyrektor filharmonii zabronił nam korzystać z pomieszczeń instytucji - tłumaczył Dariusz Dąbrowski, klarnecista basowy i przewodniczący NSZZ „Solidarność” w FL. - A przecież to nasze prawo, jako związkowców.

W końcu przenieśliśmy się na ławki w holu Urzędu Marszałkowskiego, gdzie związkowcy (oprócz Dąbrowskiego na spotkaniu pojawił się też Piotr Ścirka, kontrabasista i wiceprzewodniczący związku, inspektor orkiestry) przedstawili sytuację w instytucji. Mówiąc w skrócie: tę uważają za koszmarną.

- Zakaz dostępu do pomieszczeń, to tylko jeden z przykładów. Kiedy weszliśmy w spór zbiorowy z dyrektorem Sękiem muzyków zaczęły spotykać represje - dwóm osobom nie została przedłużona umowa za to, że podpisały listę krytykującą poczynania dyrektora - mówił Ścirka.

Historia konfliktu w lubelskiej filharmonii jest długa i zagmatwana. Zaczęło się w kwietniu tego roku, gdy dyrektor naczelny Jan Sęk odwołał ze stanowiska Wojciecha Rodka, dyrygenta i dyrektora artystycznego (niedawno zastąpił go Piotr Wajrak). Rodek się odwołał, a za nim stanęli muzycy orkiestry, którzy weszli w konflikt zbiorowy z dyrektorem Sękiem. Potem sprawa oparła się o zarząd województwa, który rozpoczął procedurę odwoławczą tego ostatniego.

Teraz związkowcy z „Solidarności” mówią, że procedura trwa tak długo, bo sprawa jest upolityczniona, a oni sami mają Sękowi wiele do zarzucenia w sprawie gospodarności i być może złożą doniesienie do prokuratury.

- Aspekt polityczny nie ma tu znaczenia - ripostuje Beata Górka, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego. Zapewnia, że zarząd przed końcem roku znów pochyli się nad sprawą (co nie oznacza wydania decyzji) i że wkrótce podległy wicemarszałkowi Grabczukowi Departament Kultury sporządzi oficjalne sprawozdanie. Tu ważny fakt: wszystkie zebrane przez departament opinie o dyrektorze są pozytywne.

Dyrektor Sęk: - To ja jestem represjonowany! Mierni muzycy próbują rządzić instytucją, ja się im nie poddam - zapowiada. - Żadna kontrola nie wykazała nieprawidłowości, łącznie z ostatnią, z inspekcji pracy, a wszystkie zarzuty są bezzasadne. Panowie z tego związku zawodowego są bezczelni.

WIĘCEJ: Odwołany dyrektor Filharmonii Lubelskiej: „Ja tu wciąż pracuję”

ZOBACZ TEŻ: Christopher Plummer zastąpi Kevina Spacey w filmie Ridleya Scotta na miesiąc przed premierą. Sceny z aktorem zostaną podmienione

Kosmici, księżniczki i wojownicy. Fantastyczne postacie oblegają Lublin (ZDJĘCIA, WIDEO)
Halloween 2017 w Lublinie. Te przebrania i makijaże robią wrażenie (ZDJĘCIA)
Płacisz w Strefie Płatnego Parkowania? To zbyteczne (LIST CZYTELNIKA)
Morsy znowu wróciły do zalewu (ZDJĘCIA)

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski