Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie na dobre! Pierwsze autobusy rozwijały prędkość do 25 km/h

Krzysztof Załuski
Autobus marki Skoda. Zajezdnia Rusałka w Lublinie, lata 30. dwudziestego wieku
Autobus marki Skoda. Zajezdnia Rusałka w Lublinie, lata 30. dwudziestego wieku Archiwum Kuriera Lubelskiego
W naszym projekcie Lubelskie na dobre! pokazaliśmy już m.in. ofertą turystyczną Lublina i regionu. Rozmawialiśmy także o kulturze, sporcie, nauce i rolnictwie. W kolejnych odcinkach naszego cyklu zajmiemy się komunikacją i infrastrukturą. W tym tygodniu - o początkach miejskiej komunikacji w Lublinie.

W każdym kolejnym miesiącu chcemy rozmawiać na inny temat. Na każdy z nich zorganizujemy debatę prowadzoną przez dziennikarzy „Kuriera”, spotkanie na żywo transmitowane online na stronach głównych „Kuriera Lubelskiego” oraz serwisów Naszemiasto.pl w województwie lubelskim, a także w naszych mediach społecznościowych. W dyskusjach wezmą udział zaproszeni przez nas goście.

Będziemy rozmawiać także m.in. o środowisku, komunikacji, mieszkalnictwie. Już teraz zapraszamy Państwa do wysyłania propozycji obszarów, jakimi warto się zająć, o których warto dyskutować. Piszczcie do nas pod adres [email protected].

Lubelskie na dobre! Pierwsze autobusy rozwijały prędkość do 25 km/h
Materiały prasowe

Takie były początki

Początki zbiorowej komunikacji w Lublinie przypadają na II połowę XIX w. Podstawowym środkiem transportu były wtedy dorożki i konne omnibusy. Dopiero w 1912 r. Lubelska Spółka Samochodowa Zborowskiego otrzymała koncesję na uruchomienie regularnej linii autobusowej. Pierwsze lata funkcjonowania miejskiej komunikacji nie były łatwe. Autobusy często się psuły, jeździły nieregularnie i stawały się obiektem krytyki ówczesnych mediów. Na liczne awarie taboru niewątpliwy wpływ miał m.in. fatalny stan lubelskich dróg. W 1918 r. zaledwie 16 km dróg w mieście było brukowanych, pod koniec lat 20. ubiegłego wieku - 65 km.

Pierwsze autobusy, które kursowały po lubelskich ulicach - marki Benz Hagenau - zabierały do 30 pasażerów i rozwijały prędkość zaledwie do 25 km/h. Wnętrze autobusu było podzielone na dwie klasy: pierwszą z przodu i drugą z tyłu. Lublinianie nie byli jednak zadowoleni z komunikacji, bo zbyt często była zawodna.

Podróż daleka od ideału

W 1921 r. uruchomiono linię autobusową z centrum na dworzec kolejowy. Pojazdy kursowały na dwóch liniach: z dworca na KUL oraz do szpitala żydowskiego przy ul. Lubartowskiej.

Autobusy na trasie z dworca na KUL (potem linię przedłużono do koszar) zatrzymywały się na przystankach: pl. Bychawski, most na Bystrzycy, róg Bernardyńskiej, pl. Łokietka, Hotel Europejski, Bank Polski, Sąd Okręgowy, KUL.

Firma Autopol okazała się nierzetelnym przewoźnikiem, dlatego w 1928 r. miasto ukarało ją karą w wysokości 500 zł oraz cofnęło koncesję. Wkrótce miasto kupiło w Polskim Towarzystwie Zakładów Skody w Warszawie sześć podwozi autobusowych typu Skoda L.K. 505. Nadwozia do autobusów wykonała znana lubelska firma Plage i Laśkiewicz.

Rok później, w 1929 r., miejskie autobusy zastąpiły komunikację prywatną. Były to dwie linie: A i B, na trasie dworzec PKP - koszary (kursy co 30 minut) oraz dworzec PKP - Kalinowszczyzna (co godzinę). W 1930 r. Miejska Komunikacja Autobusowa spłaciła koszty zakupu 5 autobusów oraz garaży i biura. Jak czytamy w „Dzienniku Zarządu m. Lublina”: „w miesiącu kwietniu wybrakowano 7 sztuk opon, zakupiono nowych 8 sztuk. Przeciętnie opona wytrzymuje 30 tys. km, zaś w Warszawie, gdzie autobusy suną się po asfaltowej jezdni, te same opony wyrabiają 90 tys. km”.

Lublinianie nie byli zadowoleni z częstotliwości kursowania autobusów, uważając ją za zbyt rzadką; krytykowali również obsługę pojazdów za „aroganckie traktowanie pasażerów”.

W kolejnych latach przedsiębiorstwo obsługiwało już 8 linii:

  1. Dworzec - Sławinek
  2. Cukrownia - al. Długosza (później na Sławinek)
  3. Dworzec - Kalinowszczyzna
  4. Dziesiąta - al. Długosza (później na Sławinek)
  5. Łęczyńska - Koszary
  6. Kalinowszczyzna - al. Długosza (później na Sławinek)
  7. Cukrownia - Rury Jezuickie
  8. Dziesiąta - Rury Jezuickie

Na pierwszych czterech liniach kursowały po dwa autobusy, na pozostałych - po jednym. Wkrótce okazało się, że nie ma chętnych na wszystkie linie i połowę z nich zlikwidowano. Latem w dni powszednie autobusy dojeżdżały również do Niemiec i Dębówki. Przewoźnik zorganizował także przejazdy do Piask i Kazimierza.

Paliwo na kredyt

Od 1931 do 1935 r. tabor MKA wciąż opierał się na 13 autobusach, które w 1935 r. miały już po 300 tys. km przebiegu. Jedyną linią, która przynosiła wówczas zysk, było połączenie z Piaskami i z Kazimierem.

Lata 1934-1936 były najcięższe dla Miejskiej Komunikacji Autobusowej. Firma miała stały deficyt, nie była także w stanie spłacać zaciągniętych zobowiązań. Doszło nawet do sytuacji, że kupowano paliwo na kredyt.

W 1937 r. miasto kupiło dla potrzeb Miejskiej Komunikacji Autobusowej dwa podwozia marki Chevrolet model 183 F.H.D oraz trzy marki Henschel, które zostały przerobione na autobusy w Fabryce Maszyn Rolniczych Wolskiego.

Z czterech najbardziej uczęszczanych linii najbardziej oblegana była ta, która łączyła Dziesiątą z ul. Długosza. Autobusy wykonywały na niej 54 kursy dziennie.

Do 1938 r. autobusy miały swoje „zajezdnie” przy ulicach Świętoduskiej (były to drewniane baraki, w których stało kilka stołów z imadłami i beczkami na paliwo) i Rusałki 10. Na przełomie lat 1938/39 powstała zajezdnia przy ul. Garbarskiej, która mogła pomieścić 30 autobusów. W tym okresie firma dysponowała 18 pojazdami.

W 1938 r. komunikacja lubelska przewiozła 1,3 mln pasażerów. Statystycznie każdy mieszkaniec Lublina korzystał z autobusu 10 razy w ciągu roku. Przedsiębiorstwo ogłosiło wówczas podwyżki dla kierowców oraz konduktorów. Ci pierwsi mogli liczyć na dodatkowe premie w przypadku „mniejszego zużycia benzyny, ropy lub opon”. Firma od dłuższego czasu przynosiła już zyski. W połowie 1938 r. przewoźnik spłacił wszystkie weksle, a na koncie firmy miał 70 tys. zł. W budżecie na rok 1939 przewidziano zakup trzech podwozi marki Chevrolet. Nie przewidziano jednak, że wkrótce wybuchnie wojna…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski