Te sukcesy cieszą, ale nie są zaskoczeniem. O polskiej szkole rzutów mówiło się od dawna, a nasi miotacze dominowali na świecie także w przeszłości. Reprezentująca lubelski AZS UMCS (chociaż trenująca w Gdańsku) Paulina Guba zdobyła dla Polski pierwsze złoto w pchnięciu kulą na mistrzostwach Europy uzyskując największą odległość w ostatniej próbie. Nowych wyzwań na pewno jej nie zabraknie, wszak rekord kraju w tej konkurencji jest niepobity od... 42 lat, gdy kulę na odległość 19,58 pchnęła Ludwika Chewińska.
Rysą na występie naszych siłaczy w Berlinie są dyskobole, a szczególnie odpadnięcie w eliminacjach Pawła Małachowskiego, byłego mistrza Europy i świata. To jednak tylko potwierdza, że w sporcie nic nie ma za darmo. Że niczego nie można być pewnym, a medale Polaków są efektem m.in. pracy nad sobą, nad swoimi słabościami, walki z presją i stresem. Z tą presją tym razem poradził sobie też srebrny Paweł Fajdek, a przecież pamiętamy, jak w roli dominatora pojechał na igrzyska olimpijskie i nie przeszedł eliminacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?