Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moja przygoda z radiem

Kazimierz Pawełek
Początek mojej kilkuletniej współpracy z Radiem Lublin, które w tym miesiącu świętuje diamentowe gody związku rozgłośni z radiosłuchaczami, miał miejsce ponad czterdzieści lat temu.

Redaktorem naczelnym radia był wtedy Tadeusz Tłuczkiewicz, a redakcją literacką kierował znakomity dziennikarz Janusz Weroniczak. Oczkiem w głowie rozgłośni były wtedy reportaże oraz sobotni słowno--muzyczny magazyn literacki "Dobry wieczór", cieszący się dużym uznaniem radiosłuchaczy. Stąd też moja wielka satysfakcja, gdy szef redakcji literackiej, popularny "Wero" - jak go nazywali wszyscy koledzy - zaproponował mi współpracę. - Mam zamiar - powiedział podczas pierwszego spotkania - zmienić nieco charakter "Dobrego wieczoru". Powinny w nim dominować humor i satyra oraz dobra, literacka piosenka. Teksty powinny być dostarczane we wtorki - informował mnie w tonie kategorycznym - w wyjątkowych wypadkach w środę rano, bowiem w czwartki nagrywa się audycję z udziałem zawodowych aktorów. O żadnym poślizgu nie może być mowy, bo to drogo kosztuje. I jeszcze jedno, mam na imię Janusz, mówmy sobie po imieniu, bo wtedy lepiej się pracuje…

Być może w obecnym czasie, gdy radio choruje na galopujące suchoty finansowe, zabrzmi to jak bajka, ale w tamtych czasach radio do biednych nie należało, chociaż także narzekano na niskie zarobki. Niemniej jednak rozgłośnię stać było na przygotowanie dwa razy w miesiącu godzinnej audycji z udziałem zawodowych aktorów, opłacenie autorów tekstów spoza redakcji, akompaniatora i kompozytora Jacka Popiołka, a także grona innych realizatorów.

Zmorą tamtych czasów, nie tylko zresztą tamtych, była cenzura. Był to zazwyczaj smutny pan lub jeszcze smutniejsza pani, którzy decydowali o tym, czy dany skecz lub piosenka mogą pójść na antenę, czy też nie. Stwarzało to liczne problemy, a szczególnie wtedy, gdy tak zwana ingerencja następowała w ostatniej chwili. Trzeba było wtedy "łatać" program muzycznymi wstawkami Jacka Popiołka lub w inny sposób. Pamiętam taki jeden przypadek, gdy w piosence "Prognoza pogody" cenzorowi nie spodobał się fragment o tym, że "sroga burza nadciąga ze wschodu" i kazał go skreślić. Ale jak skreślić kilka słów z piosenki, która już została nagrana? Okazało się jednak, że jest sposób, aby nie trzeba było piosenki zdejmować z programu ani nagrywać powtórnie. Na pomysł wpadł akustyk, bodajże Janusz Chołdzyński, aby te kilka słów… zagłuszyć odgłosem pioruna. Tak też zrobiono. I cenzor po wysłuchaniu "nowej wersji" z piorunem w roli głównej, piosenkę dopuścił do emisji.

Większość tekstów pisaliśmy we czwórkę: Mirosława Knorr, Władysław Ćwik (Ziemian), Kazimierz Łojan oraz niżej podpisany. Z tamtych czasów pozostała w moim domowym archiwum spora teczka skeczów, monologów, blekautów i tekstów piosenek, które kiedyś ukazały się na antenie, a ich wykonawcami byli: Piotr Suchora, Maciej Polaski, Marian Drozdowski, Jerzy Beer i kilku innych. Duszą i ciałem programu był jednak Janusz Weroniczak, który najpierw z nadesłanych tekstów tworzył jakąś zborną i sensowną całość, a potem to wszystko realizował jako reżyser i jednocześnie karbowy rzucający gromy na niepunktualnych autorów lub nie zawsze trzeźwych aktorów przychodzących na nagrania.

W sumie jednak był to wspaniały człowiek, który tworzył wraz z innymi ciekawy magazyn, bardzo dobrze odbierany przez słuchaczy oraz znakomity organizator, sypiący niczym z rękawa znakomitymi pomysłami, a jednocześnie znakomity kolega i przyjaciel. Nic dziwnego, że wraz z jego odejściem do Białegostoku "Dobry wieczór" przestał być dobry i już nigdy nie wydobrzał…

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski