Polacy chlubią się tym, że zawsze z tolerancji słynęli. Wspomina się z dumą, kiedy trzeba, przygarnięcie i asymilację Żydów, Tatarów, arian. Tylko kiedy rozmawia "Polak z Polakiem" - Czesi to "pepiki", Niemcy - wiadomo, Francuzi - żabojady, dochodzą jeszcze "żółci", "czarni" i w ogóle cała, poza rzeczonymi Polakami - reszta.
Kolejny temat - mniejszości seksualne. To, że sprawą zajmujemy się tak intensywnie, to rzecz druga, ale, jak dowcipnie to ujął ostatnio jeden z czołowych satyryków: "Gejów u nas do tej pory nie było, ale Unia kazała - to są!" Żyję na tym najlepszym ze światów już prawie pół wieku i nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek przeszkadzała mi, ba, interesowała mnie w ogóle, orientacja seksualna, czy kraj pochodzenia ludzi, z którymi los mnie zetknął. Zawsze dzieliłem znajomych na mądrych i mądrych inaczej, bliższych i dalszych, przyjaznych i obojętnych.
Ktoś, kiedyś, genialnie zauważył, że nic tak nie łączy, jak wspólny wróg. Prawda. Jakoś nie radzimy sobie z prawie własnoręcznie zdobytą wolnością. Kiedyś i Michnik i Wałęsa z Havlem przenosili góry, teraz Jasiek z Pepikiem kłócą się o koronę przy płaceniu rachunku. Wschodni Niemcy, przez ambasady w naszej stolicy, szli ku wolności. Teraz zazdrościmy im gospodarki i konsekwencji, która przecież nie jest niczym nowym. O co tu chodzi?!!
My - Polacy, kochamy pokój. Z tym, że najlepiej trzy. I z dużą kuchnią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?