Wspomniane miliony miały stanowić dodatkowy wpływ do budżetu miasta z podwyżek cen biletów MPK. Jednak radni miejscy z klubu PO zdecydowali się nie poprzeć podwyżki, a tym samym wybranego ze swojego grona prezydenta miasta (sic!). Abstrahuję od racjonalności samej podwyżki, której akurat zwolennikiem nie jestem. Warto jednak przyjrzeć się zachowaniu "platformowych" rajców, którzy wszem i wobec zdecydowali się pokazać prezydentowi środkowy palec u ręki. Nie ważne, że jeszcze niedawno stali w jednym szeregu i walczyli o wyborczy sukces, ważne, że prezydent zamiast być prezydentem PO stał się prezydentem Lublina i zdecydował się samodzielnie podejmować decyzje. Nic gorszego stać się już chyba nie mogło. Gorsze od samodzielności prezydenta jest już chyba tylko poparcie jakim darzą go mieszkańcy miasta, zachowując się tym samym wbrew partyjnym instrukcjom. Współczuję radnym PO, że otacza ich taka banda politycznych ignorantów z prezydentem na czele. Jak w takim mieście prowadzić poważną politykę? Jak tu działać na rzecz dobra wspólnego, jeżeli dobro wspólne nie chce się słuchać?
Może to zachowanie radnych PO wynika z tego, że za dużo placów zabaw buduje się w Lublinie i niektórzy po prostu zdziecinnieli? Może niektórym brakuje piasku na sali obrad Rady Miasta? Jakby był, to mogliby wziąć swoje wiaderko z łopatką, uderzyć w ucho prezydenta, a następnie pójść w inny kąt piaskownicy i tam czekać na rodziców.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
