Odpowiedź ratusza na raport wojewody o strefie parkowania

- Zastrzeżeń nie było do oznakowania jednej trzeciej ulic skontrolowanych na terenie strefy płatnego parkowania. W przypadku pozostałych kontrolerzy wskazali kilkadziesiąt nieprawi-dłowości, które nie miały jednak wpływu na bezpieczeństwo ruchu - mówił Radosław Brzózka, rzecznik wojewody lubelskiego.

Raport pokontrolny służb wojewody miał 52 strony. Odpowiedź ratusza zmieściła się na ośmiu. - Organizacja naszej strefy płatnego parkowania została przez Urząd Wojewódzki oceniona pozytywnie - przypominał Kieliszek.

Strefa w nowych granicach zaczęła funkcjonować od lipca tego roku. Kierowcy mieli sporo uwag do jej oznakowania. W sierpniu kontrole strefy zlecił wojewoda. Kontrolerzy sprawdzili 20 wybranych ulic.

We wrześniu pojawił się cząstkowy raport. Wojewoda domagał się bezzwłocznego usunięcia zagrożeń na czterech ulicach. W przypadku Jasnej i Zielonej chodziło o niebezpieczeństwo zderzenia się z jadącym „pod prąd” rowerzystą, na Leszczyńskiego o za wysoki krawężnik przy chodniku, gdzie wyznaczono parking, a na Ofiar Katynia o to, że miejsca do parkowania znajdują się za blisko przejścia dla pieszych.

Zmiany ratusz rozważa tylko w jednym z tych czterech przypadków. Chodzi o ul. Ofiar Katynia. - Przesunięcie miejsc parkingowych nie będzie kłopotem - stwierdził Kieliszek.

Ratusz uznał też część z pozostałych zarzutów, które służby wojewody przesłały pod koniec października. - Jeśli chodzi o uzupełnienie oznakowania pionowego, to te działania podejmiemy niezwłocznie - zapowiedział Kieliszek.

Np. na Skłodowskiej-Curie, Jasnej, Zamojskiej trzeba obciąć gałęzie, które zasłaniają znaki. Na Wróblewskiego trzeba wymienić tabliczki określające sposób parkowania. Na Mościckiego ma się pojawić parkomat, bo teraz kierowcy aby wnieść opłatę, muszą schodzić do tego znajdującego się na Dolnej Panny Marii.

Poprawy wymagają też znaki namalowane na jezdni. Tak jest np. na Farbiarskiej (prawie niewidoczna „koperta”) czy Leszczyńskiego. - Na Leszczyńskiego stał płot wygradzający teren budowy. Został później przesunięty i stąd brak w oznakowania - mówił Kieliszek.