Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partyzanci, spocznij!

Kazimierz Pawełek
Bardzo dziękuję przedstawicielom organizacji kombatanckich: panom Zbigniewowi Młyńcowi, Rafałowi Dobrowolskie-mu i Adamowi Brońskiemu za ich wspólny list skierowany do redakcji Kuriera Lubelskiego. Dotyczy on mojego felietonu pt. "Partyzanci, wystąp", w którym przedstawiłem piąty tom pracy majora Mariana Wojtasa, będącej zbiorem biogramów żołnierzy Batalionów Chłopskich.

Partyzanci, wystąp!
List do Kuriera: Partyzanci wystąp!

Pisząc w krótkim felietonie o konkretnym wydarzeniu dotyczącym BCh, siłą rzeczy nie mogłem jednocześnie przedstawić dokonań innych ugrupowań walczących z hitlerowskim najeźdźcą. Zrobili to, niejako za mnie, autorzy wspomnianego wyżej listu. I bardzo dobrze się stało, bowiem nigdy dość przypominania i pamięci o tej bohaterskiej karcie z historii naszego narodu. Dlatego, jak piszą autorzy listu: "Tak istotna jest pamięć o wszystkich ofiarach II wojny światowej. Także tych małych...". Jest to bardzo ważne stwierdzenie i całkowicie się z nim zgadzam.

Nie mogę natomiast zgodzić się z wkładaniem w moje usta czy też dopisywanie do mojego pióra słów, które nie zostały napisane, ani też sugerowanie mi obcych (i niepojawiających się w moim felietonie) intencji. Niestety, takie sugestie i przeinaczenia znajdują się we fragmentach listu Panów.

Oto fakty. Zdanie z mojego felietonu brzmi: "Co dziwne, zaczęto gloryfikować Narodowe Siły Zbrojne, WiN i inne organizacje mniej liczne i często o mocno kontrowersyjnej przeszłości". Jeśli zatem piszę "i i n n e organizacje", nie może to dotyczyć NSZ i WiN, które wymieniam wcześniej. To proste, wystarczy tylko d o k ł a d n i e odczytać tekst czy też z góry nie posądzać autora o złe intencje. Tymczasem Panowie piszecie: "Pan Pawełek widzi kontrowersje wokół NSZ, WiN...". Nie tylko nie widzę, ale także nic takiego nie sugerowałem. Powtarzam, wystarczy tylko dokładnie odczytać tekst. Nic więcej. Ja na przykład, do czytania zakładam okulary...

Poprzedni felieton dotyczył pracy pana Mariana Wojtasa. Nie było miejsca ani potrzeby, aby wyjaśniać, kogo miałem na myśli wspominając o organizacjach mniej licznych i kontrowersjach wokół ich działalności. Teraz, dla jasności obrazu, rozwijam ten temat.

Niewątpliwie mniej liczną była Gwardia Ludowa. Według informacji zawartych w "Nowej encyklopedii powszechnej" GL w 1942 roku liczyła 3 tysiące żołnierzy, a w końcu 1943 roku 6 - 7 tysięcy. A kontrowersje? Mój Boże, ile ich tam było!

Wystarczy wymienić zabójstwo pierwszego sekretarza PPR Marcelego Nowotki, likwidację braci: Bolesława i Zygmunta Mołojców czy dziwną, ciągle mroczną i do końca niewyjaśnioną, rolę Pawła Fin-dera. Do dziś wiele tam białych (a może czarnych) plam. Nawet wspomnienia Władysława Gomułki, spisane przed jego śmiercią, nie odkrywają wszystkiego. Uczestnicy tamtych wydarzeń od dawna nie żyją, więc raczej nie ma co liczyć na pełne ujawnienie faktów, chyba że coś da się znaleźć w archiwach moskiewskich...

Mógłbym jeszcze dorzucić historię V Komendy WiN "Zamek", od 1948 r. będącej pod kontrolą Służby Bezpieczeństwa, a kierowanej przez do dziś niezidentyfikowanego oficera SB o pseudonimie "Kos", o czym nie wiedzieli szeregowi żołnierze. Można by dalej wyliczać, ale po co?

Idą święta, więc z tej okazji życzę nie tylko stołów pełnych jadła i trunków, ale także odpoczynku od polityki, która atakuje nas ze wszystkich stron i zatruwa. Życzę także moim adwersarzom, aby w ich szeregach znalazł się ktoś taki, jak pan Marian Wojtas w BCh, który odtworzy biogramy wszystkich żołnierzy z ich szeregów. Warto to zrobić, bo czas ucieka...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski