Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze wrażenie

Jan Pleszczyński
Nie dostaniesz drugiej szansy by zrobić dobre pierwsze wrażenie - głosi jedna z ogólnie znanych złotych myśli. To dotyczy nie tylko ludzi. Dziś będzie o trzech miastach.

Kilka dni temu musiałem pojechać samochodem do Wrocławia. Niechętnie, bo jazdę samochodem, szczególnie kiedy to ja jestem kierowcą, uważam za okropną stratę czasu. Niestety, z pewnych powodów nie mogłem pojechać pociągiem, więc nie miałem wyboru.

Poznawcza korzyść z tej wyprawy była taka, że mogłem naocznie sprawdzić czy wyborczy slogan "Polska w budowie" ma coś wspólnego z rzeczywistością. Ma, i to dużo - przynajmniej jeśli chodzi o drogi. Oczywiście wolałbym, żeby była w jeszcze większej budowie, nawet kosztem jeszcze większych korków, wąskich gardeł i sygnalizacji świetlnych co sto metrów. Jednak tak czy siak podczas tej podróży po raz pierwszy pomyślałem z pewną sympatią o wiadomym, chyba najbardziej nielubianym ministrze. Ale ad rem, do pierwszego wrażenia. W tym wypadku pierwszego wrażenia kierowcy, bo we wszystkich tych miastach bywałem. Zmiany organizacji ruchu zachodzą jednak tak szybko, że zawsze mam tam pierwsze wrażenie.

Otóż Wrocław, którego mamy powody nie lubić, jest miastem w wielkiej i nieustającej budowie. Bywam w nim, jak na mnie stosunkowo często i za każdym razem budowy są gdzie indziej. Nie mam w samochodzie GPS-u, zresztą mapy i tak chyba by nie nadążyły za zmianami. Ale co tam GPS. Oznakowania we Wrocławiu są tak doskonałe, że nawet marny i ciamajdowaty kierowca, jakim jestem, przejechał jak po sznurku przez całe miasto. Tak samo przy wyjeździe, choć ten oczywiście prowadził inną trasą.

Natomiast w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie tę Polskę w budowie widać znacznie mniej, pogubiłem się jak dziecko we mgle. I myślę, że przyczyną nie była moja fajtłapowatość. Trudno więc chyba się dziwić, że Piotrków zrobił na mnie wrażenie fatalne i w przyszłości postaram się go ominąć szerokim łukiem, na przykład przez Tomaszów Mazowiecki. Ciekawy jestem, jakie są wrażenia kierowców, którzy odwiedzają Lublin. Też rozkopany, choć wciąż dużo za mało. Mnie żadne znaki nie są potrzebne, ale gościom tak.
Absolutnie się nie czepiam. Pytam, bo jako tubylec nie wiem. A pierwsze wrażenie jest ważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski