Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pit w natarciu. Komentuje dr Mariusz Świetlicki

dr Mariusz Świetlicki
I znów minął rok wyznaczony okresem rozliczania podatków dochodowych. Jak większość Polaków, którzy muszą coś dopłacić fiskusowi, zostawiam tę niewątpliwą „przyjemność” na ostatnią chwilę. Wprawdzie już tydzień temu udało mi się wypełnić i wysłać mój PIT, ale z pełnym zrozumieniem słucham i czytam o tych, którzy dopiero się za to zabierają. Nikt nie lubi poświęcać czasu na działania, które są trudne, często mało zrozumiałe, a przy tym trzeba jeszcze oddać pieniądze. Makabra.

Z drugiej strony cieszę się, że czynność wypełniania deklaracji podatkowej wykonuję sam. Polecam to zdecydowanie wszystkim. Widzę wówczas dokładnie jakie daniny Państwo ode mnie pobiera. Są to pieniądze zarobione moją całoroczną pracą, którymi się dzielę z innymi. I przepraszam za kolokwializm, ale szlag mnie trafia, gdy słyszę, o kolejnych podatkach, nazywanych propagandowo „daninami solidarnościowymi”, które rządzący chcą nakładać na obywateli. Przecież bogatego stać, aby zapłacić jeszcze więcej.

Socjalistyczna władza, jak zwykle próbuje dzielić i rządzić według własnego uznania i równać wszystkich w dół. Jak tylko komuś lepiej się powodzi, to trzeba go oskubać, aby przypochlebić się wyborcom. Najpierw obiecujemy mnóstwo różnego rodzaju programów socjalnych i sprzedajemy je hasłem, że wystarczy nie kraść, a dla wszystkich wystarczy. A potem, gdy oczywiście kołdra zaczyna być za krótka, zaczynamy zwiększać podatki. Przy tym słyszę polityków, którzy z pełną „wrażliwością” przekonują, że przecież bogatsi, chętnie podzielą się z potrzebującymi. Kto w końcu nie chce pomóc niepełnosprawnym i ich rodzinom, chorym lub głodującym dzieciom. Oczywiście chcemy i chętnie się dzielimy. Widać to, przy każdej konkretnej akcji społecznej, gdy zbierane są na to pieniądze. I bardzo bym się cieszył gdyby moje pieniądze zapłacone w formie podatków też szły na takie cele.

Nie wierzę jednak władzy, która woli rozdać zarabiane przeze mnie pieniądze na pomoc kopalniom węgla, a nie na osoby niepełnosprawne. Nie wierzę władzy, która przeznacza miliardy złotych na niszczenie dobrze funkcjonującego systemu oświaty, a nie ma pieniędzy dla nauczycieli i lekarzy. Nie wierzę władzy, która woli dać po 500 zł na każde dziecko, a przy okazji niszczy rynek pracy wypychając z niego osoby młode, kobiety i osoby doświadczone. To władza, która niszczy, zabiera, rozdaje nieswoje, a nic nie buduje. Jeśli już chcemy przez system centralny pomagać najbardziej potrzebującym, to róbmy to, a nie rozdajemy pieniędzy na niemądre programy lub cele polityczne.

Zaczęło się od wypełniania PIT-u, a kończy na ocenie całego systemu. Do takich refleksja ta czynność mnie właśnie skłania. Może macie Państwo jakieś inne przemyślenia przy tej okazji? Tak czy inaczej, jeszcze raz powtarzam, że warto rozliczyć się z podatków samemu i każdemu życzę wielu ciekawych przemyśleń przy tej okazji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski