Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podcięło nam skrzydła

Jan Pleszczyński
Było - minęło, ale pewnie jednak wszyscy jeszcze pamiętamy mobilizację, entuzjazm, nadzieje i emocje towarzyszące nam podczas rywalizacji o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. I radość z pokonywania kolejnych etapów. To, co na początku wydawało się niemożliwe, stopniowo stawało się coraz bardziej realne, aż wreszcie prawie uwierzyliśmy, że wygramy. Prawie, bo rozum podpowiadał, że nasze szanse są mizerne.

Ale mieliśmy wiarę i nadzieję. Więc kiedy ogłoszono wynik, chyba wszyscy byliśmy rozczarowani. Tak bardzo, że szukaliśmy przyczyn porażki w faworyzowaniu Wrocławia przez jury, a przede wszystkim przez ministra kultury, bardzo z Wrocławiem związanego. Ale przecież dobrze wiedzieliśmy, że Wrocław na ten tytuł bardziej zasłużył. To była walka Dawida z Goliatem.

Dziś na to patrzę trochę inaczej. Dawid powinien zwyciężyć, choć wcale nie uważam, że lepiej spełnialiśmy wymagania konkursowe. Ani tym bardziej nie zmieniłem swojego stosunku do Wrocławia. Nic z tych rzeczy. Zawsze uważałem i nadal sądzę, że obok Lublina Wrocław to najbardziej "klimatyczne" z dużych miast w Polsce i jeśli już ktoś bardzo chce się z Lublina wyprowadzić to powinien wybrać właśnie Wrocław. Mimo że pod względem tzw. jakości życia wcale nie plasuje się w ścisłej czołówce, a jego mieszkańcy narzekają na miasto i samorząd w nie mniejszym, a wydaje mi się, że w jeszcze większym stopniu niż my.

Narzekają na wszystko. Na rozkopane ulice, na ograniczenia w ruchu kołowym, na szpecące reklamy, na górujący nad miastem Sky Tower, postawiony na Krzykach, na fontannę na rynku, na brak miejsc parkingowych, na tramwaje, wywołujące lokalne trzęsienia ziemi, na utopienie gigantycznych pieniędzy w stadion piłkarski itd. Akurat pod względem narzekania i krytyki jesteśmy do wrocławian bardzo podobni. Ale w jednym zasadniczo się chyba różnimy.

Otóż z prywatnych rozmów od dawna wiedziałem to, co ostatnio potwierdzają doniesienia medialne. Po ogłoszeniu zwycięstwa w konkursie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu wcale nie było radości, nie wspominając już o euforii. Ot, kolejne, należne i oczywiste zwycięstwo i wyróżnienie. Kolejny sukces, dołożony do nieustannego pasma sukcesów. I to jest wystarczający powód, że ten tytuł powinien przypaść Lublinowi. Wrocławia nie uskrzydlił, a nam wyraźnie skrzydła podciął. Bo z tamtego entuzjazmu i wiary dziś niewiele, a właściwie to nic nie zostało. Oklapliśmy.

Ale może tylko tak mi się wydaje. To pewnie przez listopad.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski