Polak Polakowi złodziejem

Jeśli istnieje duża, wolna działka, leżąca odłogiem, na której poważny przedsiębiorca chciałby postawić zakład przemysłowy, nieprodukujący plutonu, nieprzerabiający padliny, ani niezatrudniający pracowników z wirusem Ebola, to jest więcej niż pewne, że lokalne sfery samorządowo-urzędniczo-tubylcze do tego nie dopuszczą. Dlaczego? A dlatego, że nie! Może jednak Antka szwagra żony brat rodzony coś wymyśli i obsieje działkę peluszką, a nie tam jakieś grafeny „bedo robić”, cholera wie, co to i po co.

Jeśli trafi się jednak okazja jeszcze dokraść - jak najbardziej. Rozwiązałem ostatnio, pełen niezadowolenia z usług, umowę z największym w mieście dostawcą telewizji kablowej. Oczywiście - dowiedziałem się, że za nic będę jeszcze płacił przez trzy kolejne miesiące. Płaciłem. Kiedy jednak zaczęły przychodzić kolejne faktury, kompletnie ignorujące umowę leżącą przede mną, nie zdzierżyłem i zadzwoniłem, wysłuchując po drodze steku komunikatów, wyszczekiwanych przez potomka zupaków. Finalnie zostałem potraktowany jak oczywisty złodziej, który chce się wymigać od płacenia.

Cóż, wniosek nasuwa się jeden i ze wszech miar oczywisty: oceniają nas we-dług własnej miary. Jeśli ktoś całe życie dokradał i dokrada „z państwowego”, czyli niczyjego, to nie dopuści do „działki” byle kogo. Chyba że rodzinę lub dobrych znajomych, ale też za kawałeczek tortu. A dlaczegóż to innym, tym bardziej - mądrzejszym, ma być lepiej? Niedoczekanie. Dlatego ja nie czekam i omijam psie resztki na ścieżce mego życia, jak tylko potrafię.

Pogrzeb Zyty Gilowskiej. Najważniejsze osoby w państwie żegnają byłą wicepremier (ZDJĘCIA, WIDEO)
Lubelskie jest piękne! Wspaniałe zdjęcia Wojciecha Grabowskiego
Mieszkaniec Lublina jeździł podrabianym radiowozem policyjnym
MotoArena 2016 w Lublinie: Zapach benzyny i palonej gumy [DUŻO ZDJĘĆ i WIDEO]
Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej w Lublinie (ZDJĘCIA)