Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy Solidarnej Polski chwalą Jacka Sasina i apelują do prezydenta Żuka o zaprzestanie malkontenctwa

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Otworzona kilkanaście dni temu siedziba PGE w Lublinie przyniesie korzyść podwójną: z podatków CIT do budżetu województwa wpłynie ok. 100 mln zł rocznie, do budżetu miasta niewiele mniej. Pochwały za to odebrał minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, z kolei prezydent Lublina Krzysztof Żuk za swoją postawę został zrugany.

– Wyrównujemy dysproporcję pomiędzy ścianą zachodnią i wschodnią i ta decyzja ministra Jacka Sasina (o utworzeniu siedziby PGE w Lublinie – przyp. red.) jest najlepszą decyzją dla województwa lubelskiego – mówił we wtorek (10.10) wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Janusz Kowalski z Solidarnej Polski. – Jestem przekonany, że będzie to kolejny impuls rozwojowy zarówno dla uczelni wyższych w Lublinie, jak i dla nowych miejsc pracy - dodawał.

Kowalski zadeklarował, że już za kilka dni zostanie pełnomocnikiem rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich. Jego zdaniem, województwo lubelskie będzie kluczowym regionem w zakresie budowy suwerennych projektów biogazowych, biometanowych i biomasowych na obszarach wiejskich, po to by produkować na większą skalę polskie ciepło. – W tej sprawie jest ponadpolityczne porozumienie, bo i nasi adwersarze z PO, PSL i lewicy dostrzegają ogromny potencjał tkwiący w wykorzystaniu biomasy i projektów biometanowych – przekonywał wiceminister.

Janusz Kowalski nie omieszkał dać słownego pstryczka prezydentowi Lublina, Krzysztofowi Żukowi. –Był podsekretarzem stanu w ministerstwie skarbu za smutnych czasów rządków PO, gdzie zwijano spółki skarbu państwa i dogadywano się z Gazpromem. To obciąża życiorys Krzysztofa Żuka – mówił i apelował: - Chcę zaapelować do prezydenta Żuka, by nie atakował rządu, nie wolno wpisywać się w fatalną narrację platformerskich prezydentów, którzy zamiast wspierać antagonizują.

- Miasto Lublin potrzebuje pieniędzy, które trafią od PGE, gdyż zadłużenie miasta jest ogromne i szacuje się je na 1,8 mld, bez zadłużenia miejskich spółek. Pieniądze od PGE wyraźnie wzmocnią miasto – przekonywał towarzyszący Kowalskiemu Bartłomiej Bałaban, członek zarządu województwa lubelskiego. I dodawał: - Chcemy by było mniej malkontenctwa i prezydent w bardziej odpowiedzialny sposób mówił o inwestycjach polskiego rządu.

Czy możemy spodziewać się zatem kolejnych inwestycji? – Będziemy chcieli poprzez rząd ściągnąć inwestorów do Lublina – deklaruje Bałaban. Dopytywany o jakich inwestorów chodzi, odpowiedział, że ma na myśli spółki skarbu państwa.

Do zarzutów sformułowanych przez Kowalskiego odniósł się na profilu społecznościowym prezydent Żuk.

- Nie zamierzam polemizować z Panem Kowalskim, ale biorąc pod uwagę sformułowany przez niego zarzut, że obciąża mój życiorys dogadywanie się z Gazpromem, zmuszony jestem zażądać od Pana Kowalskiego by wypowiadał się w ten sposób do swojego środowiska politycznego, któremu można zarzucić zaniedbania prowadzące do nadmiernego importu rosyjskiego węgla czy tez gazu. Gdy późną jesienią 2007 roku obejmowałem stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa powierzono mi m.in nadzór nad spółkami strategicznymi: PGNiG SA, Gaz System SA, Orlen SA, LOTOS SA czy tez spółkami tzw. ciężkiej chemii (m.in Azoty Puławy SA). Na polecenie Premiera Donalda Tuska zajmowałem się również przygotowaniem inwestycji kluczowej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, czyli budowy terminala LNG, tak zwanego „gazoportu” w Świnoujściu, która to inwestycja została zrealizowana za rządów PO-PSL i dziś pozwala przyjmować transporty gazu drogą morską z całego świata. Cel budowy „gazoportu” był oczywisty: dywersyfikacja kierunków i źródeł zaopatrzenia w gaz i uniezależnianie Polski od rosyjskiego gazu - przekonuje prezydent Lublina.

Odniósł się także do zarzutu o to, by nie wpisywał się także w fatalną narrację platformerskich prezydentów.

- W ostatnich wyborach w 2018 roku, które wygrałem z poparciem ponad 62 procent mieszkańców Lublina biorących udział w głosowaniu startowałem z własnego, ponadpartyjnego komitetu wyborczego, z szerokim poparciem różnych partii politycznych i środowisk. A co do wsparcia czy współpracy to owszem, gdy jest to możliwe i korzystne dla Lublina chętnie i harmonijnie współpracuję z przedstawicielami obecnego obozu rządzącego, jak z marszałkiem województwa, czy z wojewodą. Ale nie będę akceptować, ani chwalić decyzji rządu, które są szkodliwe dla Lublina, jak na przykład fatalnej dla samorządu polityki podatkowej prowadzonej w ostatnich dwóch latach, która skutkowała wielomilionowymi stratami dla budżetu miasta spowodowanymi wstrzymaniem wpływów z podatków - pisze na swoim społecznościowym profilu Krzysztof Żuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski