Ostatnio słowo "busiarz" jest odmieniane w lubelskiej prasie przez wszystkie liczby i przypadki, bo a to busiarz protestuje, a to busiarzom nie podoba się konkurencja, a to busiarze mówią o dumpingu. A wszystko przez konkurencję z firmą z bocianem na karoserii, czyli Polskim Busem. Panowie i panie przewoźnicy krzyczą, protestują i pokazują swój nowy tabor. A wszystko ponoć w trosce o klienta. Szkoda tylko, że z małymi wyjątkami ci tzw. busiarze wozili nas dotychczas samochodami pozostawiającymi wiele do życzenia. Dziś nagle widzimy, że są w stanie zastąpić korodujący tabor taborem nowym. Dostrzegli, że klimatyzacja to standard, o którym się nie dyskutuje, że nie dyskutuje się już nawet o Wi-Fi. Ciekawe, skąd nagle takie spostrzeżenia? Czy sami doszli do wniosku, że komfort jest ważny? Sami odpowiedzą, że tak. A ja odpowiem, że guzik prawda.
Jakość busów i autobusów (podkreślam ponownie, że nie we wszystkich przypadkach) stała się ważna w chwili, gdy Polski Bus pokazał, na jaki poziom może się wznieść transport autokarowy. Dziś prywatni przewoźnicy zarzucają Polskiemu Busowi dumping, który doprowadzi ich do upadku.
A ja powiem, że sama cena nie jest w stanie wygrać z jakością. W innym przypadku nie byłoby sensu, by PKP wypuszczała na tory Pendolino. A jednak PKP się to opłaciło. Był więc, drodzy przewoźnicy, czas myśleć o komforcie podróży, ale wtedy dla dużej części z Was ważniejsza była szybka kasa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?