Tak, szczęście jest bardzo potrzebne. Bo przecież inni kandydaci wcale nie są gorsi i doskonale o tym wiemy. Ale wiemy też, że wcale nie są lepsi. Są po prostu inni, ze swoim własnym, niepowtarzalnym klimatem, historią, kulturą i ludźmi. I każdy zasługuje na ten tytuł. Tak samo jak kilka innych miast, którym tym razem się nie powiodło, bo zabrakło im odrobiny szczęścia. Każdy chyba przyzna, że Poznań czy Łódź są naprawdę fantastyczne.
W wielu sprawach Lublin nie ma szczęścia albo raczej nie potrafi mu pomagać. Często myślimy, że coś się nam po prostu należy. Nawet teraz słychać taką roszczeniową nutkę: ESK należy nam się bardziej niż innym. Bo inni mają i tak lepiej i więcej, więc teraz nasza kolej. Wiem, że to żarty i zaklinanie rzeczywistości, ale jednak trochę tak myślimy. Ja zresztą też.
Na szczęście, w drodze po tytuł nie tylko szczęście wyjątkowo nam sprzyja, ale przede wszystkim potrafimy mu pomagać. Ostatnio uśmiechnęło się do nas w poniedziałek, podczas wizyty europejskich jurorów. Nie tylko wymarzoną pogodą, która pozwoliła Lublinowi pokazać całą swoją urodę. Także tym, że wizyta wypadła w najlepszym momencie, w czasie letniej sesji. Wszechogarniająca młodość musiała jurorów porazić. Tego nie ma nigdzie: ani w Katowicach, ani w Gdańsku, ani w Warszawie, ani we Wrocławiu, ani żadnym innym polskim mieście. Tak jest tylko w Oksfordzie i paru innych miastach Europy. A przecież miasto i jego kultura to przede wszystkim ludzie.
Teraz nic już od nas nie zależy. Jesteśmy jak studenci, którzy napisali egzamin i czekają na wyniki. Wiedzą, że napisali bardzo dobrze. Że zrobili wszystko, co mogli. Jedyną niewiadomą jest lokata, z jaką zakończą studia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?