Prawa i marzenia

Tymczasem szpital tonie w milionowych długach. W rozmowach z pracownikami dyrekcja ma przyziemne argumenty - że kasa na minusie, za to pracownicy mają w rękach atut, który uświęca ich żądania - mianowicie nasze zdrowie. Powołują się też na prawo człowieka do godziwego wynagrodzenia, które nam wszystkim daje ONZ-owska Deklaracja Praw Człowieka. A co, kiedy prawo przedstawicieli służby zdrowia jest sprzeczne z prawem pacjenta, na przykład w sytuacji, gdy szpital odwołuje planowe przyjęcia i operacje?

Popatrzmy na sprawę z filozoficznego punktu widzenia. Jaki właściwie sens mają prawa człowieka - zastanawiał się Leszek Kołakowski w eseju „Po co nam prawa człowieka” z tomu „Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania”. Świat na pewno byłby lepszy gdybyśmy wszyscy dostawali godziwe wynagrodzenie za swoją pracę - pisze filozof, tylko że to jest życzenie, a nie prawo, ideologia, a nie rzeczywistość. Z prawami człowieka jest jeszcze taki kłopot, że są sprzeczne. Studenci twierdzą, że raz w roku mają prawo bawić się na juwenaliach, a czy mieszkańcy Śródmieścia nie mają prawa spokojnie spać, bez dzikich wrzasków za oknem? Czym w takim razie jest lista praw człowieka? Leszek Kołakowski odpowiada: „Jest to ideologia łatwa, która kodyfikuje i uświęca wszystkie nasze możliwe i niemożliwe marzenia”.