Przecież to normalne

Krajem trzęsie afera korupcyjna, do aresztu trafiają kolesie, którzy sobie i znajomym "przytulili" po ładnych parę milionów. Oszustwa w przetargach? Przecież to normalne. Każdy musi coś uszczknąć z cudzych pieniędzy. Opozycja grzmi o kryzysie w kraju i potrzebie zmiany rządu. Jakoś tylko nie wspomina, że rządzący zamykają skorumpowanych współplemieńców, a nie politycznych przeciwników, jak oni.

Apteka dużej sieci, a więc dobrze zorientowana finansowo w kwestii pozyskiwania leków, startuje w przetargu na ich dostawy do jednego z domów opieki społecznej. Ceny większości pożądanych medykamentów są urzędowo określone, na resztę ustanawia spore rabaty. I co? Przetarg wygrywa nieznana szerzej, całkiem nowa apteczka, bo za niektóre leki żąda o połowę mniej, a to już jest niemożliwe. Oszustwo? Skandal? Przecież to normalne…

Inne przykłady codziennej "normalności"?
Znajoma kupuje sobie oryginalną, wyjątkową bluzkę. Po odcięciu metek i zamianie guziczków na bardziej zwariowane, stwierdza, że jednak to bluzka nie dla niej i wkłada ją do wystawionego na osiedlu pojemnika Caritasu. Kilka dni później widzi swoją bluzkę w sklepie z używaną odzieżą. Przecież to normalne…

Czołowa firma leasingowa nie informuje o wysokościach kolejnych, zmiennych rat, zataja zaległości, aby po jakimś czasie informować o zerwaniu umowy. Przerażony i zdziwiony klient prosi o kontynuację, która jest możliwa, ale po zapłaceniu kar i sporej sumy za ponowną umowę.

Słynna spółka koleżanek: pani adwokat i pani sędzia, za odpowiednią kwotę rozwiedzie małżeństwo, orzekając o winie dowolnie wybranej strony.

Spółdzielnia mieszkaniowa zamówi mycie ścian bloków, wybierając najkorzystniejszą cenę usługi, po czym płaci połowę kwoty, drugą połową obdzielając prezesów.

Czy powstanie tego felietonu coś zmieni? Nie. Przecież to normalne.